Biogas Poland 2025 950
biogaz, biometan, biopaliwa_ptak 2025

Tylko 30% firm nie ma kłopotów z płatnościami od klientów

16 września 2025
Tylko 30% firm nie ma kłopotów z płatnościami od klientów

Ponad 60 proc. przedsiębiorców doświadcza problemów z płatnościami od swoich kontrahentów

Z przeprowadzonego wśród przedsiębiorców badania wynika, że w I półroczu br. 28,3% polskich firm nie miało problemów z zaległościami w płatnościach ze strony swoich kontrahentów. 11,1% ankietowanych nie potrafiło tego zdiagnozować. Oznacza to, że ponad 60% biznesów w całym kraju doświadczyło ww. problemów. Najczęściej zadłużenie wobec badanych firm wynosiło średnio 5-20 tys. zł – 12,7%. Dotyczyło to głównie podmiotów zatrudniających 10-50 osób, w branży energetyki i OZE. Dalej w zestawieniu znalazły się zaległości poniżej 5 tys. zł – 11,7%, w granicach 20-40 tys. zł – 11,5%, a także 40-60 tys. zł – 10,1%. Najmniej wskazań miały najwyższe przedziały, tj. 80-100 tys. zł – 4,2%, powyżej 100 tys. zł – 5%, jak również 60-80 tys. zł – 5,5%.

Raport UCE RESEARCH pt. „Zaległości i opóźnienia w płatnościach. I półrocze 2025 r.” przedstawia, jak wyglądają zaległości w płatnościach kontrahentów na rzecz polskich firm. Autorzy raportu przeprowadzili specjalne badanie na ogólnopolskiej próbie ponad pół tysiąca liderów biznesu, w tym m.in. właścicieli firm oraz kadry zarządzającej wyższego szczebla (prezesi, członkowie zarządu i top managementu). Przygotowali 7 przedziałów (od poniżej 5 tys. zł do ponad 100 tys. zł). Respondenci zostali zapytani o to, ile średnio wynosiły zaległości na rzecz reprezentowanych podmiotów w I półroczu br. Chodziło o nieopłacone i zapłacone z opóźnieniem przez ich kontrahentów faktury lub rachunki. Badanie wykazało, że 28,3% firm ten problem nie dotyczył. Z kolei 11,1% ankietowanych nie potrafiło się określić w tej kwestii.

– Zatory płatnicze wciąż uchodzą w Polsce za temat wstydliwy. Przyznanie się do problemów z kontrahentami bywa odbierane jako dowód słabości. Łatwiej udać niewiedzę, niż przyznać, że ściągnięcie pieniędzy od klientów przypomina czasem walkę z wiatrakami. Jeśli właściciel czy menedżer rzeczywiście nie potrafi wskazać, ile pieniędzy zalegają mu kontrahenci, to oznacza, że nie kontroluje przepływów finansowych – stwierdza Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny, jeden z konsultantów merytorycznych raportu.

Biorąc pod uwagę ww. przedziały, 12,7% respondentów wskazało od 5 tys. do 20 tys. zł. Jak komentuje Łukasz Goszczyński, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny z kancelarii GKPG, drugi z konsultantów merytorycznych raportu, na pierwszy rzut oka kwota w tym przedziale może wydawać się niewielka, ale nie dla małych firm, dla których może mieć znaczenie krytyczne. W skali ogólnopolskiej problem jest poważny, ale też w pewien sposób zróżnicowany. Jego znaczenie zależy od wielkości i stabilności danej firmy.

– Dla średniej firmy, obracającej milionami złotych 20 tys. zł, opóźnienia to kwota marginalna. Natomiast dla mikroprzedsiębiorcy taki poziom zaległości może oznaczać brak środków na wypłatę pensji czy opłacenie składek lub podatków. W praktyce kluczowe jest nie tyle nominalne zadłużenie kontrahenta, ile jego udział w miesięcznych przychodach i czas przeterminowania. Jeżeli 5-20 tys. zł odpowiada kilkunastu procentom miesięcznego obrotu i zaległość trwa dłużej niż 60 dni, to realnie zagraża płynności finansowej przedsiębiorstwa – dodaje mec. Adrian Parol.

Ekspert podkreśla też, że kontrahent, któremu nie zapłacono, sam opóźnia swoje zobowiązania. Duże znaczenie ma także strategia zarządzania gotówką. – Część firm celowo wydłuża cykl płatności, traktując wierzycieli jako nieoprocentowane źródło finansowania. Do tego dochodzą spory formalne i reklamacyjne. Kluczowe są też same terminy płatności. Przy bardzo krótkich, wynoszących np. 7-14 dni, opóźnienia są częste, choć zwykle krótkotrwałe. Przy długich, trwających 45-60 dni, kontrahent łatwiej przesuwa płatność jeszcze dalej, bo już na starcie traktuje fakturę jak kredyt kupiecki – wyjaśnia mec. Adrian Parol.

Z badania wynika również, że przedział od 5 tys. do 20 tys. zł wskazały głównie osoby pracujące lub prowadzące firmę w mieście liczącym od 200 tys. do 499 tys. mieszkańców (wśród nich – 17,2%).  Dotyczyło to respondentów z wykształceniem zasadniczym zawodowym (23,2%), będących na stanowisku founder lub co-founder (24%), z podmiotów zatrudniających od 10 do 50 osób (17,7%), w branży energetyki i OZE (37,5%).

– Osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym często prowadzą biznesy wykonawcze w branżach o wysokiej wrażliwości na brak płynności. Z kolei founderzy i co-founderzy start-upów, chcąc zdobyć rynek, często oferują klientom liberalne warunki płatności. Każda przeterminowana faktura staje się poważnym obciążeniem dla młodego biznesu. Natomiast w branży energetyki i OZE projekty są rozliczane etapami, zależnie od formalnych odbiorów i dokumentacji. Nawet stosunkowo niewielka faktura, jeśli nie zostanie zapłacona w terminie, potrafi zablokować kolejne etapy prac – wylicza mec. Adrian Parol.

Do tego mec. Łukasz Goszczyński uważa, że grupa respondentów, którzy wskazali poziom zaległości w granicach 5-20 tys. zł, raczej nie jest przypadkowa. Łączy ją specyfika działalności i struktura finansowa. – Tego typu firmy mają ograniczone zasoby finansowe. Brakuje im rozbudowanych narzędzi kontroli należności i jednocześnie wykazują dużą wrażliwość na nawet umiarkowane kwoty opóźnionych płatności – zwraca uwagę ekspert z kancelarii GKPG.

Dalej w zestawieniu widnieją zaległości poniżej 5 tys. zł – 11,7%, od 20 tys. do 40 tys. zł – 11,5%, a także od 40 tys. do 60 tys. zł – 10,1%. Patrząc na zebrane dane, mec. Łukasz Goszczyński ostrzega, że nawet relatywnie niewielki z pozoru dług może doprowadzić do spirali zadłużenia oraz poważniejszych konsekwencji, szczególnie małe podmioty.

– Wartości zaległości w przedziałach od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych wprost przekładają się na codzienne decyzje finansowe firm. To właśnie te kwoty, a nie skrajne wartości z najwyższych przedziałów, są najczęściej odpowiedzialne za napięcia w płynności i wymuszają na przedsiębiorcach sięganie po finansowanie pomostowe lub odkładanie własnych płatności – zaznacza mec. Adrian Parol.

Uwzględniając pozycje z ww. listy, najmniej wskazań mają przedziały od 80 tys. do 100 tys. zł – 4,2%, powyżej 100 tys. zł – 5%, a także od 60 tys. do 80 tys. zł – 5,5%. – Zaległości od 60 tys. zł w górę są charakterystyczne dla mniejszej grupy firm, które działają na większych kontraktach, obsługują kilku strategicznych klientów lub operują w branżach kapitałochłonnych – dodaje ekspert.

Jednocześnie wskazuje, że łącznie blisko 15% firm mierzy się z bardzo poważnym problemem płynnościowym. Wysokość tych kwot przekracza granicę, z którą przedsiębiorstwa mogą sobie poradzić w ramach bieżących rezerw. 60, 80 czy 100 tys. zł to często równowartość kilku miesięcznych kosztów pracy, zakupu surowców czy opłat leasingowych. Brak zapłaty jednej faktury może więc zachwiać całą strukturą finansową firmy i zmusić ją do sięgania po kosztowne finansowanie pomostowe, opóźnienia własnych zobowiązań czy nawet wstrzymywania działalności.

– Jeżeli przedsiębiorstwo nie ma zdywersyfikowanego portfela klientów, buforu finansowego ani mechanizmów zabezpieczających, np. zaliczek, faktoringu czy ubezpieczenia należności, to wysokie zaległości mogą w bardzo krótkim czasie przełożyć się na utratę płynności i w konsekwencji – niewypłacalność – mówi Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.

Z kolei ekspert z kancelarii GKPG podsumowuje, że dla wielu dużych firm ww. kwoty mogą być kłopotem na poziomie zarządczym, ale niekoniecznie w kwestii krytycznej. Z kolei dla sektora MŚP i mniejszych podmiotów może to być sytuacja mocno podbramkowa, która – pozostawiona bez reakcji i wdrożenia odpowiednich zmian – wprost może doprowadzić do upadłości.

 


***
Opis metody analitycznej/badawczej

Raport powstał na kanwie specjalnego badania opinii, przeprowadzonego w ramach projektu pt. „Zaległości i opóźnienia w płatnościach. I półrocze 2025 r.”, metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) przez UCE RESEARCH na ogólnopolskiej próbie ponad pół tysiąca liderów biznesu, w tym m.in. właścicieli firm i kadry zarządzającej wyższego szczebla (prezesi, członkowie zarządu i top managementu).

oprac, e-red, ppr.pl


POWIĄZANE

W dniu 1 października obchodzimy ŚWIATOWY DZIEŃ KAKAO. Jest to dobry czas na chw...

Drugi pomiar Barometru AI, przygotowany przez EFL, potwierdza rosnące znaczenie ...

Firma UPL Polska obchodzi 30-lecie działalności w Polsce. Przez te trzy dekady b...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę