Rozmawialiśmy z Januszem Perlińskim , młodym rolnikiem z Turku z województwie wielkopolskim

Czy dziś bycie rolnikiem nobilituje?

Janusz Perliński: - Oczywiście ta praca uszlachetnia. Codziennie muszę wykonywać swoje obowiązki, podejmować słuszne i trafne decyzje, na których opierają się losy gospodarstwa. Takie działania w życiu uczą pokory i poczucia obowiązku. Ani na chwilę nie można sobie odpuścić.

Dlaczego zdecydował się Pań żyć i pracować na wsi?

Janusz Perliński: - Zdecydowałem się pracować w gospodarstwie, ponieważ od młodych lat utożsamiałem się z pracą na gospodarstwie. Rolnikiem był mój dziadek, tata i teraz jestem ja. Każdy z nich powiększał gospodarstwo i ja pragnę zrobić coś w tym kierunku. Zajecie to daje mi satysfakcję i frajdę, ponieważ mogę robić w życiu to, co mnie interesuje. W tej pracy sam jestem sobie szefem i za decyzje, które podejmę w gospodarstwie ja ponoszę pełną odpowiedzialność. Sukcesy jakie osiągam w pracy mobilizują mnie do dalszego działania, ale również rodzą konieczność pogłębiania mojej wiedzy.

Jakiej wielkości gospodarstwa jest Pan właścicielem i na co jest ukierunkowane ?

Janusz Perliński: - Gospodarstwo ma powierzchnię 135 ha, z czego właścicielem jestem 42 ha, a reszta to dzierżawy. Jest ono ukierunkowane jest na hodowlę bydła mlecznego i produkcję roślinną na potrzeby tejże hodowli.

Dlaczego jako kierunek produkcji wybrał Pan hodowle krów mlecznych?

Janusz Perliński: - Kierunek ten wybrał mój ojciec, ja natomiast kontynuuję go, ponieważ jest to jeden z najbardziej stabilnych elementów rynku i daje zadawalające zarobki.

Czy zachęcałby Pań swoich rówieśników do wyboru zawodu rolnika?

Janusz Perliński: - Tak, ponieważ jak już wcześniej wspomniałem zawód ten uczy wielu pozytywnych cech oraz kształtuje charakter. Mój zawód oczywiście wymaga dużo poświeceń i pracy, lecz pozwala na realizowanie swoich pasji.

Czy dziś młodym ludziom łatwo się gospodarzy na wsi?

Janusz Perliński: - Dzisiaj młodym rolnikom jest lżej, ponieważ korzystają z nowych technologii, wiele ciężkich prac wykonują za nich maszyny a rolnicy są ich operatorami. W wielu gospodarstwach w Polsce prace związane z udojem krów wykonują roboty udojowe, co myślę jest dobrym rozwiązaniem i odciążeniem. Osobiście dążę do takiego usprawnienia mojego gospodarstwa.

Czy budując swoje gospodarstwo korzystał Pań z funduszy unijnych?

Janusz Perliński: - Raz skorzystałem z funduszu młodego rolnika zaraz po przekazaniu gospodarstwa. Teraz czekam na decyzję z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o przyznaniu mi funduszy z programu PROW 2007-2013.

Z jakich możliwości dofinansowania mogą dziś skorzystać młodzi rolnicy?

Janusz Perliński: - Młodzi rolnicy mogą dziś korzystać z dofinansowań z programów PROW 2014-2020, ułatwienia startu młodym rolnikom tzw. Młody Rolnik, kredytów CSK - częściowa spłata kapitału, różnicowanie w kierunku nierolniczej oraz kredytów z niskim oprocentowaniem.

Jakie działania powinien podjąć nasz rząd, aby coraz więcej młodych ludzi chciała żyć i pracować na wsi ?

Janusz Perliński: - Młodzi rolnicy przejmujący bądź zakładający gospodarstwo rolne powinni być wspierani jak dotychczas funduszami „Młody Rolnik”, rząd mógłby wprowadzić ulgi bądź zwolnienia w KRUS-ie oraz w podatku rolnym. Państwo mogłoby również usprawnić działania urzędów, by były one bardziej przychylne i pomocne dla młodych rolników. Młodzi ludzie decydujący się na założenie lub kontynuowanie prowadzenia gospodarstw rolnych powinni mieć pewność, iż państwo polskie jest dla nich wsparciem i kibicuje im w rozwijaniu działalności.

Czy obecna wieś i gospodarstwo rolne różni się od gospodarstwa Pana rodziców?

Janusz Perliński: - Obecnie prowadzenie gospodarstwa różni się od tego, co robili kiedyś nasi rodzice przede wszystkim tym, iż dzisiaj jest ono w dużym stopniu zmechanizowane, maszyny są nowocześniejsze i bardziej wydajne, co znacznie usprawnia i skraca czas wykonywanej pracy.

Jak jest Pana recepta na sukces?

Janusz Perliński: - W zawodzie, jaki wykonuję najważniejsze są ciężka praca, poświęcenie się temu zajęciu i determinacja w działaniu. Potrzebna jest również umiejętność analizy podejmowanych decyzji oraz zdolność ich szybkiego podejmowania.

Jakie są dziś plusy i minusy bycia rolnikiem?

Janusz Perliński: - Zdecydowanym plusem bycia rolnikiem jest to, iż mam możliwość samemu zarządzać moim gospodarstwem. Nie ukrywam również, iż jest to zajęcie, które przynosi zadawalające dochody, dzięki czemu mogę spokojnie żyć oraz od czasu do czasu pozwolić sobie na małe przyjemności. Powinienem oczywiście powiedzieć, że w tym zawodzie nie ma żadnych minusów. Niestety są, lecz myślę, że plusy, jakie wynikają z prowadzenia gospodarstwa znacznie je przewyższają.

Wiosną rolnicy zamiast wyjść w pola i przygotowywać ziemie pod zasiewy często muszą często siedzieć w domach i wypełniać tony papierów.

Janusz Perliński: -

Co trzeba zrobić, aby młodym ludziom na wsi żyło się lepiej i ich standard życia nie różnił się od rówieśników z miasta?

Janusz Perliński: - Nie uważam by ludziom na wsi żyło się gorzej jak ludziom z miasta. Życie na wsi jest po prostu inne, co nie znaczy, że gorsze. Parę ładnych lat temu standard życia na wsi bardzo odbiegał od tego w mieście, lecz dzisiaj te różnice się zacierają.

W 2015 planowana jest likwidacja kwot mlecznych. Jak Pan widzi w następnych latach rynek mleka w Polsce ?

Janusz Perliński: - Obawiam się, że po likwidacji kwot mlecznych cena mleka spadnie. Myślę, że spowodowane to będzie wzrostem produkcji w każdym gospodarstwie. Polscy rolnicy nie są jeszcze gotowi na zniesienie kwoty mlecznej, ponieważ okres przyznawania kwoty mlecznej w Polsce jest znacznie krótszy niż u rolników na zachodzie. Polscy rolnicy kupowali kwoty mleczne lub płacili kary, wydali na to duże pieniądze, których przez fakt zniesienia kwoty mlecznej nie odzyskają. Jak wspomniałem wcześniej u naszych zachodnich kolegów okres zakupu kwoty i kar rozbił się w dłuższym czasie.
Dzięki temu agencje rolne przez dłuży czas wspomagały ich posiadanymi krajowymi rezerwami kwoty mlecznej.

Co trzeba zrobić, aby nadal produkcja mleka była opłacalna ?

Janusz Perliński: - By w Polsce produkcja mleka była nadal opłacalna, rolnik musi przewidywać i kontraktować z mleczarniami ilość mleka jaką zamierza wyprodukować. Winno być to oparte, jeszcze przez jakiś czas na kwotach mlecznych, cena mleka powinna rozkładać się na trzy czynniki: wyższa cena za ilość mleka wyprodukowaną w zakresie wcześniej posiadanej kwoty mlecznej; cena trochę niższa za przekroczenie kwoty; cena jeszcze niższa dla producentów, którzy nigdy nie posiadali kwoty mlecznej. Dzięki temu przez jakiś czas pozwoli to na ustabilizowanie ceny mleka na polskim rynku.

Co chciałby Pan jeszcze zmienić, by zmodernizować w swoim gospodarstwie ?

Janusz Perliński: - W moim gospodarstwie planowana jest budowa nowej, większej obory, zwiększenie ilości bydła mlecznego. Chciałbym wyposażyć w nowe technologie, takie jak roboty udojowe oraz robot do zadawania pasz TMR. Planuję również zakup nowych, jeszcze bardziej wydajnych maszyn rolniczych.

Czy nie żałuje Pań swojej decyzji – pozostania na ojcowiźnie ?

Janusz Perliński: Nie żałuję swojej decyzji, ponieważ ta praca przynosi mi satysfakcję, możliwość godnego życia. Dzięki temu, jaki wykonuję zawód i ile wkładam w niego pracy zostałem uhonorowany tytułem Rolnika Roku Powiatu Tureckiego 2013 roku. Jest to dla mnie duże wyróżnienie i w jakimś stopniu wynagrodzenie mojego wysiłku włożonego w gospodarstwo.

Co powinno się w najbliższym czasie zmienić na wsi ?

Janusz Perliński: Rolnicy powinni zrzeszać się w związki zawodowe, by mogli walczyć i egzekwować swoje prawa. Powinni również nie bać się mówić o swoich potrzebach i ryzykować by rozwijać swoje gospodarstwa. Państwo powinno zapewnić im realne ceny za ich produkcję.