aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Prezydent na "4-" ocenia stan przygotowań Polski

7 listopada 2003

Na pewno na "cztery", być może z "minusem" ocenił prezydent Aleksander Kwaśniewski stan przygotowań Polski do członkostwa w Unii Europejskiej. Wzywał też, by nie demonizować unijnego raportu i apelował o trochę więcej optymizmu.

"Ten minus złożyłbym na karb różnych i obiektywnych, i subiektywnych kwestii, ale to jest na pewno nie niżej" - powiedział prezydent po czwartkowym posiedzeniu Rady Gabinetowej.

Zastanawiał się też, czemu nikt nie wziął pod uwagę, że Polsce liczącej 38 mln obywateli wytknięto w raporcie Komisji Europejskiej 9 spraw, a na drugim miejscu, mając 6 takich spraw, znajduje się licząca 450 tys. osób Malta, która nie przechodziła drogi "od komunizmu do demokracji, od gospodarki scentralizowanej do rynkowej".

"Co to pokazuje: że nie ma co demonizować tych liczb, nie ma co demonizować tych spraw. Każdy ma swoje istotne problemy" - uważa prezydent.

Podkreślił, że Polska jest największym krajem z 10, które wejdą do UE 1 maja 2004 r. W dodatku przeszła długą drogę, powinna wykonać wszystko, by jak najlepiej przygotować się do akcesji, ale też nie powinna wpadać w żaden popłoch.

Prezydent dodał, że dwie sprawy zostały wytknięte w raporcie Litwie. "Znam Litwę, znam Polskę. Głowa do góry. Jesteśmy, moim zdaniem, ciągle krajem, który na drodze transformacji i przygotowań osiągnął ogromny sukces i postęp" - ocenił.

Nie oznacza to - według Kwaśniewskiego - że można popaść w samozadowolenie. "Oczywiście, że powinniśmy usunąć wszystkie słabości, tylko - na Boga - jeżeli stukrotnie mniejszy kraj ma 6 problemów, a my mamy ich 9, no to miejmy proporcje. Chodzi o to, by w tym wszystkim zachować się racjonalnie" - dodał.

Podkreślił, że Polska nie ma powodów, by popadać w kompleksy. "Pracujemy ciężko, pracujemy zdecydowanie, pracujemy bardzo konsekwentnie. Nie jesteśmy bez wad, popełniamy błędy, ale idziemy naprzód. Chciałbym, żeby taka optymistyczna wizja była także obecna w polskich domach" - powiedział Kwaśniewski.

Dodał, że wie, iż listopad nie sprzyja optymizmowi, ale on sam urodził się w listopadzie, ożenił się w listopadzie i wie, że również w tym miesiącu można dokonywać bardzo optymistycznych rzeczy. "Trochę optymizmu, trochę uśmiechu. Przestańmy się na wzajem osłabiać" - wzywał prezydent.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę