Pierwsze wnioski z kontroli inspekcji sanitarnej przeprowadzone w województwie zachodniopomorskim są zadowalające. Bary, jadłodajnie i restauracje orientalne są bezpieczne, a serwowane dania zgodne z podawanym menu.
Kontrolę zarządził Główny Inspektor Sanitarny po ujawnieniu procederu dostarczania mięsa psów i kotów do sieci budek wietnamskich pod Warszawą.
Kazimierz Brzeski, zastępca państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego w Szczecinie informuje – Zamiast psiego mięsa znaleźliśmy kaczuszki i wieprzowinkę. Kontrola jeszcze się nie skończyła. Potrwa do 6 lutego, ale nie spodziewamy się ujawnienia żadnych rewelacji. Te lokale były i są pod naszą, stałą kontrolą, tak jak wszystkie inne punkty gastronomiczne.
Do tej pory inspekcja sanitarna stwierdzała najwyżej niewielkie uchybienia w reżimie sanitarnym. Wszystko wskazuje na to, że tak będzie i przy okazji dobiegającej końca specjalnej kontroli. Gdyby jednak ktoś zdecydował się wprowadzić do obrotu spożywczego mięso z psów czy kotów, złamałby co najmniej kilka ustaw. Za wprowadzenie do obrotu żywności niewiadomego pochodzenia grozi nie tylko grzywna, czy zamknięcie zakładu, ale nawet kara pozbawienia wolności do 2 lat. Jeżeli odbędzie się to ze szkodą dla zdrowia klienta, dla łamiącego przepisy może się to skończyć trzyletnim pozbawieniem wolności.