Hodowcy gęsi, którzy do tej pory nie narzekali na opłacalność swojej produkcji, nie mogą się nadziwić zmianom na rynku zbytu. Nawet stałe kontrakty nie są już pewnym zabezpieczeniem.
Niektóre ubojnie drobiu wysłały hodowcom aneksy do umów, w których obniżono
cenę skupu o 20 gr. za kilogram. W takiej sytuacji właściciele stad zastanawiają
się nad sensem utrzymywania hodowli.
Głównym importerem polskich
gęsi są Niemcy. Odbiorcy chwalą sobie jakość naszego mięsa. Jednak w tym roku,
niemieccy odbiorcy postawili warunek – niższe ceny albo blokada skupu. Stąd też
niespotykane do tej pory działania polskich zakładów
drobiarskich.
Zakłady drobiarskie kupują w zasadzie tylko tyle, ile
zakontraktowały, poza tym nawet w takcie kontraktacji zaczęto oferować niższe
ceny niż w latach ubiegłych. Polski rynek nie wchłonie produkowanych w kraju
gęsi. Nie doceniamy jeszcze walorów ich delikatnego mięsa o niskiej zawartości
cholesterolu. Smakosze, z gęsich piersi przyrządzają nawet
tatara.