Interwencja 2004

Za 3,5 miesiąca rozpoczynają się za żniwa. Tegoroczny skup interwencyjny na rynku zbóż będzie ostatnim przed wejściem do Unii Europejskiej. Podczas żniw w roku 2004 rolników produkujących zboża czeka prawdziwa rewolucja.

Za rok czeka nas ostatnia interwencja, za którą zapłaci polski podatnik. Kolejne będą już finansowane z budżetu Unii Europejskiej. Rolnicy mogą liczyć, że skupem będzie objęta nie tylko pszenica i żyto, ale także jęczmień i kukurydza. Agencja interwencyjna będzie wprawdzie zobowiązana do zakupu całego oferowanego zboża, ale pod jednym warunkiem - skup w UE jest interwencją w sytuacji, kiedy cena spada poniżej określonego poziomu.

Tym poziomem jest cena interwencyjna, która w Unii jest jednakowa dla wszystkich gatunków zbóż i wynosi 101 euro za tonę. Dopiero, jeżeli ceny rynkowe spadną poniżej tego poziomu, ziarno może być skupowane. Cena minimalna zawsze jest ustalana poniżej cen rynkowych tak, aby skup był ostatnią szansą dla rolników. Bardzo istotną zmianą jest przesunięcia daty rozpoczęcia interwencji. Obecnie skup zaczyna się wraz z żniwami i trwa do końca października. Po wejściu do Unii pierwszym dniem interwencji będzie 1 listopada, a ostatnim 31 maja roku następnego.

"W okresie żniw będzie funkcjonował rynek czyli podaż, popyt, dostawcy i kupujący będą między sobą realizowali transakcje zakupu" - mówi Bogdan Judziński z Izby Zbożowo-Paszowej. Co to oznacza dla rolników? Przede wszystkim to, że gdy ceny ziarna spadną w okresie żniw nie będą mogli liczyć na pomoc państwa i sami będą musieli znaleźć kupca. Na ewentualną interwencję będą czekać do listopada, oczywiście pod warunkiem, że utrzyma się spadek cen. Ale to nie jedyne kłopoty, które już za rok mogą czekać naszych rolników. W Unii obowiązują znacznie ostrzejsze niż w Polsce wymagania jakościowe skupowanego ziarna.

Kwestią otwartą pozostaje to czy interwencyjne zakupy zbóż będą potrzebne. Instytut Ekonomiki Rolnictwa twierdzi, że po wejściu do Unii nastąpi wydatna poprawa opłacalności produkcji zbóż. Wysokość cen minimalnych oraz dopłat bezpośrednich powinna zapewnić wzrost dochodów nawet o 1/3.