aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Otruli królowe

10 lipca 2003

Stanisław Kamiński z podkrośnieńskiego Dąbia stracił 59 pszczelich rodzin. Jego zdaniem winny jest któryś z sąsiadów, który herbicydami walczył ze szkodnikami ziemniaków. To nie pierwszy taki wypadek w regionie.

W ciągu kilku godzin padło mi 59 rodzin, proszę zobaczyć, czy to nie jest tragiczny widok – mówi S. Kamiński pokazując pasieki. Jak tak można...? Jego zdaniem winę za śmierć pszczół ponosi rolnik, który wykonał opryski ziemniaków. Który? Jak twierdzi pszczelarz nie wie do kogo należą te pola. Między krzakami kartofli rosną polne kwiaty, na których "pasą” się pszczoły. Tym razem apetyt na nektar przypłaciły życiem.

Zabójcze chabry

To przykład arogancji i ignorancji – denerwuje się prezes lubuskich pszczelarzy Henryk Kuriata.  Każdy rolnik powinien wiedzieć, że nie robi się oprysków na kwiaty w ciągu dnia. Taka operacja powinna także być zgłoszona w urzędzie gminy. Osoby prowadzące opryski przechodzą szkolenia, uzyskują certyfikaty i muszą o takich podstawowych sprawach wiedzieć. Do podobnych wypadków dochodziło już w okolicy Krosna Odrz. W tym roku za sprawą niewłaściwego używania środków ochrony roślin pszczelarze stracili pasieki w okolicy Cybinki i Sulęcina. Najczęściej do pszczelich tragedii dochodzi w wyniku oprysku zbóż, gdzie znajdują się maki i chabry. Pszczoła jest pod ochroną i rodzi to określone konsekwencje – dodaje H. Kuriata. – Doceniamy to co robią rolnicy dając naszym owadom pożywki, jednak rolnicy powinni także pamiętać, że pszczoły podnoszą ich plony nawet o jedną trzecią.

Ule z polisy

Zgłosiłem zdarzenie, zgodnie z przepisami, w urzędzie gminy, jednak wypadek zlekceważono – skarży się S. Kamiński. Jak zapewnia Zdzisław Rychlicki informacja nie została zlekceważona. Wczoraj wójt powołał komisję, w której skład wejdzie m.in. weterynarz i inspektor ochrony roślin. Komisja pobierze próbki, które zostaną poddane analizie i ewentualnie ustali, czy rzeczywiście przyczyną śmierci pszczół były opryski. Później pszczelarza czeka skomplikowana procedura. Zostanie ustalony środek, który był użyty i sprawdzone czy rolnik stosujący opryski legitymuje się zezwoleniem. Pszczelarz może później wystąpić z powództwa cywilnego. W ciągu ostatnich dwóch lat doszło do zasądzenia i wypłaty odszkodowań z polisy OC rolników. Jak uważa wojewódzki lekarz weterynarii Tadeusz Woźniak do takich wypadków dochodzi rzadko i z reguły winę ponosi rolnik, który zaniedbuje obowiązek powiadomienia o opryskach pszczelarzy. To jakieś bzdury – stwierdził zirytowany jeden z sąsiadów S. Kamińskiego. Zawsze pryskaliśmy i dotychczas nic się nie działo. Pewnie ten od pszczół chce pieniądze wyłudzić.


POWIĄZANE

Okres letni jest odpowiedni dla rozpoczęcia upraw. Wiele warzyw możecie zasiać n...

Łączna powierzchnia uprawy kukurydzy w Polsce w roku 2023 przekroczyła 1,8 mln h...

Ochrona fungicydowa  stała się podstawowym zabiegiem w agrotechnice uprawy zbóż ...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę