Kilkunastu rolników, którzy sprzedali rzepak grudziądzkiej firmie "Energia", wciąż czeka na zapłatę. Pieniądze powinni dostać juz dawno.
W sierpniu br. pan Jerzy zawiózł prawie 10 ton rzepaku do miejscowości Kaldus. Tamtejsze Przedsiębiorstwo Rolno-Spożywcze Lecha Rutkowskiego było tylko pośrednikiem. - Kupowaliśmy rzepak dla firmy "Energia" - wyjaśnia Lech Rutkowski. - To z nią rolnicy podpisywali umowy. Faktury tez wystawiała "Energia".
Na fakturze pana Jerzego napisano, ze pieniądze zostaną przelane na konto rolnika do 5 września br. - Do dzisiaj nie dostaliśmy ani grosza - twierdzi zona gospodarza. - Ciągle tam dzwonimy i słyszymy, ze przelew pójdzie jutro, może pojutrze.
Obietnice i kłamstwa
Pan Jerzy twierdzi, ze 1 października (w piątek) pracownik grudziądzkiej firmy powiedział mu: "dopiero co wróciłem z banku, pieniądze przelałem i będą w poniedziałek na koncie". - Wszystko skończyło się na obietnicach i na kłamstwie - zali się rolnik. - Aby opłacić rachunki musze pożyczać, nie mogę kupić ropy, ani środków ochrony roślin. Za moją ciężką prace nie otrzymałem pieniędzy, czuje się oszukany.
Rolnik czeka na ponad 8 tysięcy złotych.
- Ubolewam, ze podpisałem z nimi umowę na pośrednictwo - tłumaczy Rutkowski. - Zanim podjąłem taką decyzje, sprawdziłem czy w ubiegłym roku "Energia" zapłaciła rolnikom i firmom skupującym. Zapłaciła. Teraz źle się z tym czuje. Staramy się pomóc rolnikom, którzy wciąż czekają na pieniądze za rzepak. Dzwonimy, naciskamy...
Głuchy telefon
Telefon w grudziądzkiej firmie milczy. Zdaniem naszych Czytelników do biura trudno dodzwonić się juz od dawna. - Nasz pracownik musiał ciągle wychodzić do skarbówki w związku z tym, ze czekamy na zwrot VAT-u - tłumaczy Krzysztof Nowocieński, prezes firmy "Energia". Problemami z VAT-em tłumaczy cale zło.
- Zmieniły się przepisy dotyczące VAT w rolnictwie - mówi Nowocieński. - Dostawałem trzy procent podatku, a musiałem zapłacić piec. Czekamy na zwrot VAT-u. Pieniądze możemy dostać lada dzien.
Prezes zastrzega, ze o "przekręcie" nie ma mowy. - Przekrętu nie robi się na kilkunastu rolnikach - uzasadnia. - Nie zapłaciliśmy tylko szesnastu gospodarzom, a kupiliśmy rzepak od sześciuset! Wypłaciliśmy 4,5 miliona złotych, a nasz dług wynosi 160 tysięcy złotych.
Odsetki w nawozie
Nowocieński obiecuje, ze zwróci rolnikom co do grosza. - Zapłacimy natychmiast, gdy otrzymamy zwrot VAT - mówi prezes. - To samo tłumacze rolnikom, ale oni chcą wiedzieć konkretnie - kiedy to będzie? Rozumiem ich irytacje. Za oczekiwanie na pieniądze przekażemy im nawozy - polifoske.
Rolnicy w obietnice prezesa juz nie wierzą. - Od pracownika firmy "Energia" usłyszeliśmy, ze jak będziemy robić szum, to niczego nie dostaniemy - twierdzi rolniczka.