O projekcie reformy rynku cukru i interwencyjnym skupie zbóż rozmawiali w poniedziałek w Poznaniu przedstawiciele Agencji Rynku Rolnego, Wojewódzkiego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego i Wielkopolskiej Izby Rolniczej. Gospodarzem spotkania był marszałek województwa Wielkopolskiego.
O interwencyjnym skupie zboża mówiono krótko, bo sprawa nie budzi w tym roku
emocji. Skup przebiega sprawnie, nie ma powodów do niepokoju, tyle, że słabsze
niż się spodziewano były plony kukurydzy. Najpewniej trzeba będzie brak ten
zastąpić jęczmieniem, by wystarczyło pasz.
Duży niepokój w branży budzi
natomiast projekt reformy cukrowej. W tej kwestii jednym głosem mówią zarówno
plantatorzy, jak i koncerny cukrowe: reforma rynku może zaprzepaścić szanse
Polski na znaczące miejsce wśród unijnych producentów cukru. Krajowy przemysł
cukrowniczy i rolnictwo nie boją się zmian jako takich, jednakże zdaniem
zainteresowanych są one wprowadzane za szybko – zanim zakończy się
restrukturyzacja branży cukrowej w kraju. Stanowisko cukrowników popierają
krajowe władze, zarówno rząd, jak i samorządy.
Podczas potkania mówiono też o
przebiegu tegorocznej kampanii cukrowniczej, która osiągnęła właśnie w
Wielkopolsce półmetek. Według fachowców z branży, potrwa ona do połowy grudnia.
Co ważne, jak zapewniają przedstawiciele koncernów cukrowniczych, plantatorzy
otrzymują pieniądze za dostarczone buraki terminowo – dwa tygodnie po
odstawieniu surowca do cukrowni.