Dla cukrowni rozpoczął się pracowity okres - skup buraków. Z roku na rok produkuje się ich coraz mniej. I mimo że cena cukru nadal utrzymuje się na wysokim poziomie, producenci z powiatu opatowskiego narzekają, że od kilku lat nie wzrosła ich cena. Tymczasem cukrownie zmuszone są dorównać cenom europejskim. A nie są one niskie. Za tonę buraków rolnik dostanie teraz średnio o 70 złotych więcej niż rok temu.
Choć cena cukru utrzymuje się na wysokim poziomie, rolnicy twierdzą, że
produkcja buraka jest nieopłacalna.
W powiecie opatowskim jest siedem
punktów skupu buraka. Tak jak zapowiadała w ubiegłym roku cukrownia Ropczyce,
właściciel zamkniętej już cukrowni we Włostowie, punkty te będą stopniowo
zamykane. 10 zamknięto w tym roku.
Zmniejszenie liczby punktów skupu nie
oznacza, że zmniejszy się ilość przyjmowanych buraków. Jak poinformowała nas
dyrektor administracyjna cukrowni w Ropczycach, w tym względzie nic nie zmieni
się przez najbliższe kilka lat. Punkty skupu doskonale wiedzą, ile mają przyjąć.
Najwięcej punkt we Włostowie.
Największym producentem cukru w Europie są
Niemcy. W Polsce powierzchnia uprawy buraków cukrowych się zmniejsza, a
produkcja jest limitowana. O cenie, jaka będzie obowiązywać w tym roku,
producenci dowiedzą się dopiero w listopadzie. Ich obawy o niską cenę są
nieuzasadnione. Cukrownie muszą dorównać cenom europejskim. Tak więc w tym roku
producenci mogą się spodziewać, że cena buraków będzie wyższa średnio o 70
złotych za tonę.