Po spadku cen żywca wieprzowego, teraz znów mamy podwyżki. W wielu rejonach świń zaczęło brakować. Czy jest to wynikiem wstrzymywania dostaw przez rolników, czy po prostu podaż tuczników jest zbyt mała do potrzeb - trudno o jednoznaczną odpowiedź.
Tylko w kilku zakładach waga przywożonych zwierząt wzrosła, co może świadczyć o tym, że były one przetrzymywane. Cała reszta tłumaczy, że rolnicy odstawiają tuczniki terminowo i wcale nie mają czego przetrzymywać.
Skutek jest taki, że ceny rosną i tak zdaniem niektórych może być aż do świąt. Ale na razie podwyżki są zaledwie kilku groszowe. Ceny skupu wzrosły także w Niemczech, dla polskich firm to szansa na uruchomienie eksportu.
Na południu kraju ceny klasy R wzrosły w tym tygodniu powyżej 6 zł za kilogram. Tyle dostają rolnicy, z którymi podpisano umowy kontraktacyjne. W całym kraju podwyżki od 10 do 20 gr. za kilogram.
W ubiegłym tygodniu padł nowy rekord cen prosiąt. Na targu w Żywcu sprzedawano je po 460 zł za parę. W innych województwach średnia cena to około 300 zł.