Strażacy z Biestrzykowic oraz władze gminy Świerczów w woj. opolskim szukają właściciela krowy i dwóch cielaków.
Zdzisław Sitek, komendant jednostki OSP w Biestrzykowicach powiedział, iż krowę z dwoma cielakami udało się strażakom złapać w Miodarach. Zwierzę było do tego stopnia przestraszone, że ośmiu mężczyzn nie mogło mu dać rady. Ostatecznie krowę złapano i przywiązano do drzewa. Niestety nie udało się złapać cieląt, które cały czas biegają po okolicznych polach.
Według strażaków zwierzęta przebywają na wolności co najmniej od kilku miesięcy. Boją się ludzi. Zarówno krowa jak i cielaki są bardzo wychudzone. Nie mają żadnych znaków identyfikacyjnych ani kolczyków. Zwierzęta dostały siano i ciepłą wodę. Na razie trzymane są na powietrzu, ale strażacy próbują znaleźć im jakieś lokum. Liczą na to, że cielęta przyjdą za matką do obory.
Wójt Świerczowa próbuje na własną rękę szukać właściciela krowy i cielaków. Dzwonił do znajomych z okolicznych gmin, ale poszukiwania nie dały rezultatów. Powiadomił też o niezwykłym znalezisku policję i lokalną prasę.
Na razie zwierzętami zajmują się strażacy. Jeśli poszukiwania właściciela nie dadzą rezultatu krowa i cielaki zostaną sprzedane.
.png)
Zaloguj przez Facebook
