fot. Mteusz Pradelski
W dniu dzisiejszym na Stadionie Narodowym odbył się mecz towarzyski pomiędzy reprezentacją Polski, a drużyną Łotwy. Choć z zapowiedzi wynikało, że spotkanie to będzie momentem emocji i widowiskowej gry, to ostatecznie okazało się ono raczej mało porywającym widowiskiem.
Początek meczu zapowiadał się obiecująco dla polskich kibiców, gdyż już w 7. minucie Przemysław Frankowski zdobył bramkę dla polskiej drużyny, dając swojej drużynie pewne prowadzenie. Jednakże, mimo nadziei na więcej widowiskowej gry, tempo spotkania nie zyskało na intensywności.
fot. Mateusz Pradelski
W drugiej połowie, w 48. minucie, napastnik reprezentacji Polski, Robert Lewandowski, podwyższył prowadzenie, zdobywając kolejną bramkę dla swojego zespołu. Pomimo starań obu drużyn, wynik nie uległ już zmianie do końca meczu.
Choć z perspektywy wyniku Polska 2 - 0 Łotwa, zdaje się być klarownym zwycięstwem gospodarzy, to samo spotkanie nie było jednak spektakularnym widowiskiem, na które mieliśmy okazję licznie przybyć.
fot. Mateusz Pradelski
Mimo wszystko, warto zauważyć, że takie mecze to doskonała okazja dla trenerów do eksperymentowania z taktykami i ustawieniami, a dla młodszych graczy szansą na zyskanie doświadczenia na międzynarodowej arenie.
Niezależnie od małej liczby bramek i niespecjalnie ekscytującej gry, cieszymy się z kolejnego zwycięstwa reprezentacji Polski i mamy nadzieję na kolejne, bardziej porywające widowiska w przyszłości.
fot. Mateusz Pradelski
oprac i foto: Mateusz Pradelski