aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Choć listonosze strajkują, rachunki trzeba płacić

24 listopada 2006

Poczta Polska nie będzie płacić odszkodowań za opóźnione przesyłki - twierdzą eksperci. Strajk to sytuacja szczególna, wykluczająca jej odpowiedzialność. Stracą na tym klienci banków, ale też firmy startujące w przetargach

Jeżeli urzędnicy zaznaczyli w specyfikacji przetargu, że dopuszczają tylko pisemną formę protestu, to jest on zazwyczaj przesyłany listem poleconym. Gdy nie dojdzie na czas, trzeba go odrzucić. Organizator przetargu nie może wydłużyć terminu naskładanie protestu. Może to oznaczać, że niektóre firmy zostaną pozbawione możliwości dochodzenia swych praw, a w konsekwencji przegrają przetarg.

Z tego powodu Urząd Zamówień Publicznych apeluje do urzędników, aby dopuścili inne formy kontaktu. - Jeśli w specyfikacji przewidzieli dla protestów jedynie formę pisemną, powinni teraz pozwolić na kontakt także za pośrednictwem faksu czy poczty elektronicznej. Mamy bowiem do czynienia z nadzwyczajną sytuacją -mówi Janusz Dolecki, wiceprezes UZP. Niestety, nawet jeśli zamawiający zastosują się do tej rady, nie pomoże to tym, którzy już wysłali protest i utknął on na poczcie. Powinni dowieźć pismo z protestem do siedziby zamawiającego lub skorzystać z usługi kurierskiej.

Faktury do zapłaty
Na strajku ucierpią też klienci banków. Chodzi m.in. o powiadomienia dotyczące zadłużenia z tytułu płatności kartami kredytowymi. Niektórzy są przekonani, że gdy nie otrzymali z banku informacji o wysokości zadłużenia, to nie muszą go spłacać. - Niestety są w błędzie. Mimo że nie otrzymali informacji, nie zwalnia ich to z obowiązku zapłaty na czas. Wynika to z umów z bankami. W takich sytuacjach klient musi sam wykazać inicjatywę i dowiedzieć się, ile jest winien bankowi.Może zadzwonić na infolinię, sprawdzić to w Internecie, jeśli posiada odpowiednie konto, lub pofatygować się do oddziału - wyjaśnia dr Remigiusz Kaszubski, prawnik ze Związku Banków Polskich. Inaczej trzeba będzie zapłacić karne odsetki i kary finansowe.

W czasie strajku nie dochodzą też faktury za usługi. Wiele firm telekomunikacyjnych i dostawców mediów zastrzega, że klient powinien uregulować comiesięczną należność, choć nie otrzymał faktury i nie zawsze wie, ile dokładnie musi zapłacić. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, co prawda, że to sprzeczne z prawem, bo klient nie ma pewności co do kwoty należności. Wtedy jednak chodziło o brak faktury z winy dostawcy Internetu, a nie o strajk pocztowców, dlatego nie można się na ten wyrok powoływać.

Kłopoty właścicieli kont
Problem mają też ci użytkownicy kont internetowych, którzy otrzymują hasła dostępu pocztą. Bez nich nie mogą dokonywać operacji bankowych. Czy w związku z tym mają prawo wystąpić z roszczeniami wobec banku? - Nie. Bank wysłał im hasła dostępu, dochował więc należytej staranności. Użytkownicy powinni zgłosić się do banku i tam odebrać nowe hasła. Stare, wysłane pocztą, zostaną zaś anulowane-mówi Kaszubski. Z ewentualnymi reklamacjami można też występować do Poczty Polskiej. Rzecznik Radosław Kazimierski przyznaje, że poczta odbiera już reklamacje związane ze strajkiem.

W firmach, sądach i urzędach
Czy firmy, które mają umowy z Pocztą Polską, mogą się starać o jakieś odszkodowania z powodu niedoręczonych przesyłek? Będzie trudno. Dr Andrzej Tynel, specjalista od sporów gospodarczych w kancelarii Baker & McKenzie, przekonuje, że strajk jest często uznawany w kontraktach handlowych za siłę wyższą, która wyklucza odpowiedzialność za niewykonanie zobowiązania. - Jednak nie zawsze, bo strajk nielegalny w świetle prawa obowiązującego w konkretnym kraju może nie być tak zakwalifikowany. Sądy, zarówno powszechne, jak i arbitrażowe, z reguły uwzględniają np. dokumenty wystawione przez izby przemysłowo-handlowe, że taka okoliczność jak strajk miała rzeczywiście miejsce. Sąd natomiast samodzielnie ocenia, czy była to siła wyższa - podkreśla Tynel. W obrocie międzynarodowym, ale też coraz częściej na terenie Polski, wykorzystuje się do tego celu procedurę Międzynarodowej Izby Handlowej w Paryżu.

Nie muszą się obawiać osoby, które wysyłają pisma urzędowe albo po terminie dostaną wezwanie do sądu na rozprawę jako świadkowie. Z przepisów wynika bowiem, że decyduje moment nadania pisma na poczcie, a nie jego wpłynięcia do sądu lub urzędu.


POWIĄZANE

Ciągnik siodłowy to samochód ciężarowy przeznaczony do transportu różnego rodzaj...

Producenci piwa mierzą się w ostatnich latach z ogromną liczbą wyzwań związanych...

Dobrze utrzymana, produktywna krowa powinna cielić się co roku. Oznacza to, że z...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę