Jest ich coraz więcej ale i tak wciąż za mało dlatego potrzebne są działania promujące powstawanie grup producenckich. Taką kampanię rozpoczęła właśnie Krajowa Rada Spółdzielcza. W tworzeniu grup producenckich najtrudniej jest przełamać pierwsze lody. Najlepiej wiedzą to sadownicy z gminy Błędów, którzy postanowili odbudować chylącą się ku upadkowi spółdzielnię.
Zbigniew Hermanowicz, spółdzielnia rolnicza w Błędowie: Myślę, że to jest dla nas jedyna szansa. Trudno by było ta szansę przespać nie wykorzystać jesteśmy już w toku wdrażania grupy producenckiej.
Grupy zarejestrowane w urzędzie marszałkowskim mogą ubiegać się o wsparcie na prowadzenie biura. Ale to nie jedyne i najważniejsze korzyści na jakie rolnicy mogą liczyć.
Zbigniew Hermanowicz, spółdzielnia rolnicza w Błędowie: Konsolidując się mamy trochę obniżki na kosztach no i dzisiaj wymagania rynku są takie że wymagane są duże partii towaru, pojedynczo na rynku coraz trudniej jest funkcjonować.
Zdaniem ekspertów grupy producenckie to jedyna szansa przetrwania na rynku szczególnie dla małych gospodarstw. Ale właśnie tych rolników najtrudniej jest przekonać do wspólnego działania.
Alfred Domagalski, Krajowa Rada Spółdzielcza: Chcemy odrabiać te zaległości i przekonywać rolników, że we własnym dobrze pojętym interesie ta współpraca w ramach różnych struktur jest bardzo potrzebna.
Więcej informacji na temat funkcjonowania grup producenckich rolnicy będą mogli uzyskać na organizowanych dla nich szkoleniach oraz w punktach konsultacyjnych.