aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Moskwa znów zakazuje

1 grudnia 2005

Mamy kolejny kryzys w handlu z Rosją. Jego skutki mogą spowodować wielomilionowe straty dla polskich eksporterów. - Chodzi o politykę, a nie o biznes - twierdzą nasi rozmówcy.

Rosjanie wydłużyli listę produktów z Polski, których nie chcą wpuszczać na swoje terytorium.

Nowa lista została opublikowana w poniedziałek w nocy. Oprócz żywności znalazły się na niej także m.in. wyroby z drewna. Wielkość ich eksportu nie jest duża. Ale wprowadzenie ich do wykazu zakazanych produktów zaostrza spór handlowy między naszymi krajami. Zakaz obejmuje już 8 proc. wartości polskiego eksportu do Rosji. - Te kroki są wyjątkowo surowe w stosunku do przewinienia - mówi "Rz" wiceminister rolnictwa Lech Różański.

Sfałszowane świadectwa

Co zarzucają nam Rosjanie tym razem? Ich służby weterynaryjne i sanitarne wykryły niedawno w produktach roślinnych importowanych z Polski 17 przypadków występowania szkodników.

-Zapytaliśmy więc polskie władze, jak to możliwe, że te produkty dostały certyfikaty poświadczające ich jakość. Okazało się, że z 87 certyfikatów 35 było sfałszowanych. Także przy imporcie mięsa niejednokrotnie wykryliśmy towary pochodzące nie z Polski, tylko krajów objętych w Rosji zakazem sprowadzania żywności, np. Argentyny - mówi "Rz" Nadieżda Maszina z Biura Prasowego rosyjskiego Ministerstwa Rolnictwa. Dlatego Rosjanie zakazali importu wielu produktów z Polski.

Utracone miliony

- Nie mam wątpliwości, że konflikt o świadectwa fitosanitarne i weterynaryjne ma podłoże polityczne. Przez ostatnie 15 lat było sporo takich konfliktów -mówi "Rz" Janusz Steinhoff, wicepremier w rządzie AWS. Przypomina on, że kilka tygodni temu Rosjanie zwrócili się do nas z wnioskiem o zmianę warunków umów o dostawy gazu. - Lista zapalnych postulatów ostatnio wyjątkowo się wydłuża i trzeba je szybko wyjaśnić -mówi były wicepremier.

Pewne jest, że za rosyjski zakaz zapłacą polscy eksporterzy. Szacujemy, iż każdy miesiąc będzie ich kosztował ok. 85 mln zł. - Polski eksport jest zbyt duży, by mocno ucierpiał na zakazie, ale pojedyncze polskie firmy to odczują. Dotyczy to zwłaszcza producentów warzyw i owoców - usłyszeliśmy w polskiej ambasadzie w Moskwie.

Kiedy Unia pomoże

Polscy urzędnicy nie chcą ujawniać strategii postępowania z Rosjanami. Między innymi liczymy na wsparcie Unii Europejskiej. - Prosiliśmy już władze Unii o zajęcie stanowiska w tej sprawie.Sądzę, że nie trzeba będzie na nie czekać długo -mówi "Rz" Lech Różański.

Unia Europejska sugeruje jednak, aby na razie samodzielnie porozumieć się z Rosjanami. -Mamy wcześniejsze doświadczenia takich sporów z Rosją krajów członkowskich. I na ich podstawie uważamy, że najlepszą drogą rozwiązania konfliktów są negocjacje dwustronne - mówi "Rz" Philip Todd, rzecznik Komisji Europejskiej do spraw zdrowia i ochrony konsumentów. Według Brukseli pierwszym etapem są kontakty na poziomie eksperckim między Warszawą i Moskwą. Dopiero kiedy one nie przyniosą rezultatu, Warszawę może zastąpić Bruksela. - Ale wtedy potrzebujemy całej technicznej dokumentacji - mówiTodd. Na razie takiego wniosku ze strony polskiej nie było.

Od 15 lat lista spraw, których nie udało nam się uregulować z Rosjanami, stale się powiększa. Ciągle jesteśmy uzależnieni od rosyjskich dostaw ropy i gazu. Przypomnijmy, że w zeszłym roku Gazprom wstrzymał dostawy tego surowca do Polski.


POWIĄZANE

Już za moment rozpocznie się długo wyczekiwany gorący sezon wakacyjny. Z pomocą ...

Nieustannie pojawiają się nowe informacje o przypadkach, w których oszuści wykor...

Wiele osób posiadających rezydencję podatkową Abu Zabi, Dubaju czy innego emirat...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę