aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Specjalizacje Warmii i Mazur: woda, drewno i żywność

11 lutego 2015
Warmińsko-mazurskie na swoje inteligentne specjalizacje wybrało dziedziny już dobrze tu ugruntowane i wynikające z walorów krajobrazowych regionu, tj. ekonomię wody, drewno i meblarstwo oraz żywność wysokiej jakości. Nie wszyscy są z tego zadowoleni.

Radni sejmiku woj. warmińsko-mazurskiego już w czerwcu 2013 r. przyjęli uchwałę, która jako inteligentne specjalizacje regionu wskazała ekonomię wody, drewno i meblarstwo oraz żywność wysokiej jakości. Uchwała ta odpowiadała na zalecenia Komisji Europejskiej, wedle której każdy region powinien określić obszary badawczo-rozwojowe i innowacyjne, w których województwo ma szansę być liderem w kraju i za granicą. Posiadanie takich inteligentnych specjalizacji jest warunkiem uruchomienia środków na badania, rozwój i innowacje.

Warmińsko-mazurskie swoje specjalizacje wybrało po wieloetapowych konsultacjach, które odbywały się w całym regionie z udziałem m.in. naukowców, samorządowców i przedstawicieli biznesu, wyłoniono też kilka zespołów roboczych, które na drodze negocjacji i badań wyłaniały inteligentne specjalizacje.

"Ten wybór był naturalny, ponieważ po pierwsze nawiązuje do walorów naturalnych regionu, po drugie zaś jesteśmy w tych dziedzinach mocni: mamy tradycje, ekspertów, specjalistów i sieć szkolnictwa, która kształci kadry we wszystkich tych gałęziach przemysłu" - powiedział PAP ekonomista olsztyńskiego uniwersytetu prof. Mirosław Gornowicz. Gornowicz był jednym z członków Regionalnego Komitetu Sterującego ds. Regionalnej Strategii Innowacyjności i pracował nad wyborem tych specjalizacji. Razem z nim w zespole tym pracował szef Instytutu Badawczo-Szkoleniowego Mirosław Hiszpański. "Wybraliśmy ugruntowując to, co już mamy i przez to skazujemy się trochę na stagnację. Ale nie za bardzo wiem, co innego moglibyśmy wybrać" - przyznał w rozmowie z PAP.

O wyborze ekonomii wody na inteligentną specjalizację warmińsko-mazurskiego zdecydowało m.in. to, że 20 proc. powierzchni regionu stanowi woda, a liczący ponad 100 km Szlak wielkich Jezior Mazurskich jest ceniony i oblegany przez żeglarzy z całego świata. Nad brzegami mazurskich i warmińskich jezior od lat wyrastają luksusowe hotele, które kuszą zabiegami SPA bazującymi na czystej wodzie i lokalnych zasobach natury. Ale w ocenie władz regionu ekonomia wody poza sportami wodnymi i hotelarstwem zawiera także inne dziedziny gospodarki: transport wodny, produkcję jachtów i łodzi oraz wszelkich innych maszyn związanych z wodą (np. produkcję urządzeń służących ochronie wód).

Już teraz przemysł oparty na wodzie jest w regionie mocno ugruntowany, w Olsztynie działa w tej branży 387 podmiotów, w Elblągu - 242. W Olecku i Ostródzie stocznie jachtowe produkują łodzie, które pływają po Mazurach i po świecie.

Produkcja zdrowej żywności to wybór związany z tradycjami rolniczymi regionu, który w czasach Prus Wschodnich uchodził za "spichlerz", a w czasach PRL-u był usiany PGR-ami (na Warmii i Mazurach było 295 PGR-ów, w których pracowało ponad 60 tys. ludzi). "Ale w tej specjalizacji nie chodzi tylko o to, żeby zasiać i zebrać zboże, czy wydoić krowę i sprzedać mleko" - zastrzegł w rozmowie z PAP Gornowicz. W ramach tej specjalizacji przewidziano także przetwórstwo spożywcze, produkcję i usługi na rzecz hodowli zwierząt oraz produkcję maszyn dla rolnictwa.

O tym, że produkowana w regionie i oparta na lokalnych produktach żywność jest mocnym atutem regionu jego władze przekonują od lat m.in. przyznając restauracjom i przetwórcom żywności certyfikaty "Produkt Warmia i Mazury" lub "Dziedzictwo Kulinarne Warmia, Mazury, Powiśle". Regularnie także organizowane są kiermasze i festiwale regionalnej żywności.

Meblarstwo i przemysł drzewny także są w Warmińsko-mazurskim ugruntowane, ponieważ lasy stanowią 1/3 powierzchni regionu, a przemysł drzewny i meblarski zatrudnia ponad 31 tys. ludzi, z czego tylko przy produkcji mebli pracuje w 1,1 tys. firm ponad 12 tys. ludzi - to plasuje region nie tylko w polskiej, ale i europejskiej czołówce. Meble lub części do mebli produkują w regionie zarówno małe, lokalne stolarnie czy tartaki jak i większe firmy pracujące np. dla koncernu Ikea (np. w Wielbarku pod Szczytnem). W regionie jest kilka dużych firm meblarskich sprzedających swoje produkty na cały świat. Zakłady takie działają m.in. w Iławie i Lubawie (Szynaka Meble), Elblągu (Meble Wójcik), Dobrym Mieście (Dobromiejska Fabryka Mebli) i Olsztynie (Mazurskie Meble Trade i Mebelplast).

Marszałek województwa Gustaw Marek Brzezin powiedział PAP, że obecnie trwa sprawdzanie, jak lokalny rynek jest gotowy na rozwój w obrębie tych specjalności. "Zleciliśmy szczegółowe badanie potencjału innowacyjnego i rozwojowego przedsiębiorstw działających w obszarach inteligentnych specjalizacji. Chcemy sprawdzić gotowość przedsiębiorstw i jednostek naukowych do wykorzystania funduszy, rozpoznać obecne i potencjalne formy współpracy gospodarczej i naukowo-gospodarczej. Badanie ma także wskazać rekomendacje odnośnie optymalnego wykorzystania instrumentów wsparcia. Efekty powinniśmy poznać do końca lipca" - przyznał marszałek.

W ocenie szefa Warmińsko-Mazurskiego Klubu Biznesu Henryka Kamińskiego wybór tych specjalizacji pozwoli bardzo wielu firmom w regionie na modernizację, wymianę sprzętu, czy maszyn. Pozwoli to także na wprowadzenie do tych firm nowoczesnych technologii, na które obecnie wielu zakładów nie stać. "A firmy z innych branż, np. IT będą mogły wchodzić w kooperacje i też sięgać po unijne środki" - przyznał Kamiński.

Wybór inteligentnych specjalizacji regionu nie wzbudził w lokalnych środowiskach sporów, jednak nie wszyscy są nimi zachwyceni. Hiszpański przyznał, że region postawił na branże surowcowe, które są trudno przewidywalne cenowo. "Wystarczy, że drewno podrożeje, a już regionalna produkcja będzie nieopłacalna" - przyznał i dodał, że kolejnym minusem tych specjalizacji jest to, że nie zatrzymają migracji młodych ludzi z Olsztyna i regionu, nie ściągną tu też tych, którzy wyemigrowali za granicę, czy do innych miast.

Tak samo uważa ekonomista prof. Andrzej Buszko z olsztyńskiego uniwersytetu. "Dobrze, że wskazano te specjalizacje, ale w mojej ocenie nie są one tymi, których nam najbardziej potrzeba" - przyznał ekonomista i dodał, że region mógł postawić np. na usługi bankowe świadczone dla światowych koncernów drogą elektroniczną. "Już teraz w Olsztynie działa centrum rozliczeniowe dla grupy City, w którym pracuje tysiąc osób. Moim zdaniem warto iść w stronę nowoczesnych technologii, wykorzystywania internetu w pracy - to nie niszczy przyrody, a zapewnia miejsca pracy ludziom wykształconym, którzy nie chcą zakładać własnej działalności" - podkreślił prof. Buszko.


POWIĄZANE

Projektowanie ogrodów to piękna pasja, a jednocześnie cenna umiejętność. Pozwala...

Jak na razie, jedynym dokumentem pod którym podpisała się strona rządowa są usta...

Parlament UE przyjął nowe przepisy, które sprawią, że opakowania staną się bardz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę