Nowe kraje członkowskie będą musiały zapłacić kary za spekulacyjne, nagromadzone przed wejściem do UE, zapasy produktów rolnych i spożywczych, ale będą one zdecydowanie mniejsze niż początkowo chciała Komisja Europejska - dowiedziała się PAP w środę ze źródeł w KE.
Choć mniejsze, kary będziemy musieli jednak zapłacić. Informacja w tej sprawie ma lada dzień trafić do Warszawy i pozostałych stolic nowych państw członkowskich - powiedziały PAP pragnące zachować anonimowość źródła w KE.
Ostateczna decyzja w sprawie wysokości kar ma zapaść we wrześniu, dodały źródła. Już teraz pewne jest jednak, że kary będą zdecydowanie niższe od tych przewidywanych rok temu przez KE. Ogółem dla wszystkich nowych państw UE wyniosą poniżej 100 mln euro - powiedziały źródła.
Tymczasem w ubiegłym roku KE oskarżyła tylko samą Polskę o nadmierne zapasy drobiu, wieprzowiny, sera, ryżu, masła, czosnku, pieczarek w zalewie oraz maślanki - o łącznej wartości 164 mln euro. Dla całej nowej "dziesiątki" kary za spekulacyjne zapasy towarów szacowano początkowo na 250 mln euro (z wyłączeniem cukru, którego nadmierne zapasy były przedmiotem osobnej decyzji, ale nie dotyczyły Polski).
Tak drastyczne zmniejszenie kar, źródła w KE tłumaczą tym, że KE zgodziła się z częścią argumentów nowych krajów członkowskich i zmieniła metodologię obliczania nadmiernych zapasów. Polska kwestionowała w ubiegłym roku m.in. dane dotyczące nadmiernych zapasów drobiu, zarzucając KE, iż w obliczeniach nie uwzględniła rosnącego spożycia tego towaru.
Kary nas jednak nie ominą, bo zdaniem KE chodzi o zapasy spekulacyjne, czyli takie, które zgromadzono w nowych krajach UE przed 1 maja 2004 roku, by skorzystać na różnicach cen przed i po wejściu do UE. KE żąda od nowych krajów, by je zniszczyły albo zapłaciły do unijnej kasy kary w wysokości ich wartości.
Karząc nowe kraje jeszcze w tym roku, KE chce pokazać Rumunii i Bułgarii, które najpewniej 1 stycznia 2007 roku przyłączą się do UE, że traktuje sprawę poważnie.
Za nadmierny zapas produktów rolnych uznaje się taki, który 1 maja 2004 roku przekraczał o co najmniej 10 proc. średni zapas tych produktów z trzech ostatnich lat.