Czy za kilkanaście lat możemy stać się liderem produkcji żywności ekologicznej? Zdaniem specjalistów są na to duże szanse. W Polsce jest prawie pól miliona gospodarstw, które nie tylko mogą, ale nawet powinny się przestawić na produkcję ekologiczną. A po drugie jest rynek zbytu.
Jeszcze kilka lat temu trudno było przekonać rolników do tego, aby rezygnowali z konwencjonalnych metod produkcji na rzecz ekologicznej.
Krzysztof Kluczyński, Korczew – „Od tego roku bardzo to się zmieniło jest to spowodowane brakiem surowców ekologicznych na rynku europejskim i wykupem tych surowców u nas w kraju.”
Po naszym wejściu do Unii Europejskiej liczba gospodarstw ekologicznych podwoiła się. Zdaniem rolników, którzy pierwsi wydeptywali ścieżki chętnych powinno być coraz więcej.
Krzysztof Maurer, Zarzecze – „W rozdrobnionych gospodarstwach na małych działkach w górskich czystych warunkach to już z marszu prawie jesteśmy ekologami no wiadomo że tam pestycydów różnych środków stosuje się niewiele łatwo jest przejść byle było trochę mniej biurokracji szybsze uzyskiwanie certyfikatów.”
Zdaniem specjalistów w Polsce jest ponad pół miliona rolników, dla których jedyną szansą dalszego rozwoju i utrzymania się na rynku jest przejście na produkcję ekologiczną. Dotyczy to gospodarstw o powierzchni od 5 do 15 hektarów.
Waldemar Sadowski, ekspert rolnictwa ekologicznego – „One mają doskonałą strukturę do tego żeby przejść na rolnictwo ekologiczne. Przeszkolić się scertyfikować i rynki są tak chłonne że ci rolnicy mają jedyną szansę żeby tu wejść.”
A większa konkurencja na tym rynku wyjdzie na dobre i producentom i konsumentom.
Krzysztof Kluczyński, Korczew – „Dlatego jest tak wysoka cena tej żywności ponieważ brakuje surowca jest zbyt mała skala produkcji koszty produkcji są dużo wyższe niż w przypadku tak zwanej konwencjonalnej żywności.”
Krzysztof Maurer, Zarzecze – „To nie jest wina ani rolnika ani przetwórcy że ta cena jest tak wysoka tylko małej ilości sieci dystrybucji tych produktów dlatego one są poszukiwane i pośrednicy zarabiają ile się da.”
Zdaniem resortu rolnictwa sami producenci nie załatwią sprawy. Potrzebne są jeszcze przetwórnie produktów ekologicznych.
Jan Krzysztof Ardanowski, wiceminister rolnictwa – „To nie jest bez znaczenia, czy ktoś pije sok z kwaszonych buraków, czy ma sobie kupić ekologiczne buraki i dopiero ten sok samemu sobie robić. Niewielu jest takich co te buraki kupią natomiast takich co będą chcieli kupić sok będzie więcej.”
A do tego aby być konkurencyjnym i zauważalnym na rynku i rolnicy i przetwórcy powinni się zjednoczyć. Jedną z takich prób jest utworzenie Klastera Bioprodukt. Członkowie tej grupy wspólnie wytwarzają i sprzedają ponad 90 produktów.
6486364
1