Będzie mniej szkół, bo samorządy muszą zdecydować, które placówki mają zostać zamknięte. W ubiegłym roku zlikwidowano około 250 szkół z powodów ekonomicznych i demograficznych. Nie wiadomo jeszcze, ile placówek zostanie teraz zamkniętych, ponieważ w wielu przypadkach rodzice walczą o utrzymanie szkoły.
Wiceminister edukacji Franciszek Potulski powiedział, że ministerstwo jest w
zasadzie przeciwne zamykaniu szkół, ale w ciągu ostatnich 5 lat liczba uczniów
spadła o milion.
W woj. kujawsko-pomorskim samorządy chcą zamknąć 41
placówek - powiedziała kurator Wiesława Tomasik-Wyszyńska. W siedmiu przypadkach
nie wyraziła ona zgody na likwidację. Mówi, że zawsze decyzja o likwidacji
szkoły jest trudna i spotyka się z protestami rodziców.
W woj.
warmińsko-mazurskim gminy zgłosiły do tej pory 22 uchwały o zamiarze likwidacji.
Kurator Waldemar Żakowski mówi, że na Warmii i Mazurach są takie przypadki,
gdzie dzieci muszą dojeżdżać do szkoły nawet 40 kilometrów. Dlatego podejmując
decyzję o zamknięciu placówki zawsze kieruje się dobrem dzieci, szczególnie tych
najmłodszych. Dodaje, że kuratorium namawia rodziców do zakładania stowarzyszeń
i prowadzenia szkół niepublicznych. Mówi też, że w wielu przypadkach protesty
rodziców przynoszą efekty. Jako przykład podaje gminę Morąg, której samorząd,
wskutek protestu rodziców, wycofał się z pomysłu likwidacji pięciu
szkół.
Uchwała gminy o zamiarze likwidacji szkoły musi być zaopiniowana
przez kuratora oświaty, który ma na to 2 tygodnie. Jeśli kurator nie zgodzi się
na zamknięcie szkoły, samorząd musi to zaakceptować. Może jednak odwołać się do
ministerstwa edukacji. Do końca maja jest czas na podjęcie ostatecznych decyzji
w sprawie nowej sieci szkół.
W ciągu ostatnich pięciu lat zamknięto w
Polsce ponad 3,5 tysiąca placówek oświatowych.