- Dolny Śląsk jest w Polsce drugim województwem pod względem wydajności hodowli krów i pierwszym jeśli chodzi o produkcję mleka – podkreśla Grażyna Jendrysiak-Lipietta z komisji oceniającej zwierzęta pod czas X Dolnośląskiej Wystawy Zwierząt Hodowlanych. - Właśnie dzięki takim wystawom jak dzisiejsza, nie wleczemy się w szarym ogonie.
Udział w dwudniowej imprezie, organizowanej między innymi przez Dolnośląską Izbę Rolniczą i Gminę Chojnów, zapowiedziało około 30 hodowców bydła, trzody chlewnej, kóz i owiec, królików i drobiu.
- Oceniamy pokrój zwierzęcia, do jakiego stopnia zbliżone jest do idealnego wyglądu, jak chodzi w stadzie i według stanu fizjologicznego, czyli jak jest zadbane – wyjaśnia Grażyna Jendrysiak-Lipetta. - W przypadku bydła dzielimy zwierzęta na kategorie: jałowice niecielne, jałowice cielne, krowy w pierwszej laktacji, krowy w drugiej laktacji oraz krowy w trzeciej laktacji i starsze. Osobno oceniana jest rasa czerwono-biała.
Z każdej konkursowej grupy wyłoniony będzie czempion, a spośród wszystkich czempionów – superczempion wystawy. Już od przyszłego roku będzie szansa na przełożenie takiego czempionatu na wymierny zysk – organizatorzy chcą wprowadzić do programu imprezy również aukcje prezentowanych zwierząt.
- Teraz taka wystawa to okazja dla hodowców, żeby podzielić się doświadczeniem i metodami hodowli, aby uzyskać jak najlepszy materiał genetyczny – mówi Elżbieta Gandecka, główny specjalista oceny bydła z Krajowego Centrum Hodowli Zwierząt. - Hodowcy chętnie dzielą się takimi informacjami, choć swoje największe tajemnice zachowują oczywiście dla siebie.
Piotrowicka wystawa ma już swoje stałe uczestniczki. - Nasza Jetta 12 jest tu już po raz czwarty. To dowód, że takie imprezy nie szkodzą zwierzętom – mówi Andrzej Siuda z PPH Lerka w Pawłowicach-Mikołajowicach.
Wystawa jest też okazją dla firm oferujących sprzęt i technologie do zaprezentowania swoich najnowszych propozycji. - Dla nas ta impreza jest nawet ważniejsza niż duże targi maszynowe – podkreślają Marcin Kuta i Marek Michaliszyn z firmy AG BAG zajmującej się konserwacją pasz w rękawach foliowych. - Tutaj możemy pokazać naszą ofertę bezpośrednio ludziom zainteresowanym. Nawiązujemy kontakty z potencjalnymi klientami.
Józef Kożuchowski z Wadoniów pod Jelenią Górą, nie przyjechał jednak oglądać zwierząt ani maszyn. Ponieważ jest pszczelarzem szukał firm związanych z bartnictwem. - Kupiłem już próchno dla pszczół, teraz oglądam ule. Gdyby nie ta wystawa na zakupy musiałbym jechać do Bolkowa.
W Piotrowicach jeszcze w niedzielę będzie można odwiedzić jubileuszową wystawę. Oprócz ogłoszenia laureatów wystawy, coś dla siebie znajdą tu również miłośnicy kwiatów, roślin ogrodowych, a specjaliści od uprawy i hodowli będą mogli spróbować swoich sił w konkursie wiedzy rolniczej. Dla tych, którzy wolą kibicować organizatorzy przygotowali koncerty zespołów folklorystycznych.