W powiecie radomszczańskim (woj. łódzkie) trwają szkolenia rolników w zakresie wypełniania wniosków o dopłaty obszarowe. Jednak po jednorazowym szkoleniu wykład jest zrozumiały tylko dla około 5 proc. osób.
Efektywność szkoleń rzeczywiście jest niska – przyznają pracownicy
Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, którzy spotykają się z
rolnikami.
Na pewno nie zostawimy rolników samych. Kilka razy jeździmy
do jednej miejscowości, rozmawiamy z sołtysami, umawiamy dodatkowe spotkania. Na
szkoleniach prosimy o dodatkowe pytania – mówiła Ewa Ciechowska, zastępca
kierownika biura powiatowego ARiMR. – Kończymy szkolić rolników w gminach
Żytno i Przedbórz, trwają szkolenia w Gomunicach i Kamieńsku.
Rolnicy
starający się o dopłaty powierzchniowe powinni złożyć dwa wnioski. Pierwszy to
wpis do ewidencji producentów, data złożenia tego wniosku upływa 15 kwietnia.
Drugi wniosek, „obszarowy”, powinien trafić do agencji do połowy
czerwca.
Działania ARiMR Ewa Ciechowska tłumaczyła powiatowym radnym i
została poddana trudnemu testowi. Jak układa się współpraca agencji z
Ośrodkiem Doskonalenia Rolników i Izbą Rolniczą? Na jakie dopłaty rzeczywiście
mogą liczyć rolnicy – chcieli dokładnie wiedzieć radni.
Pojawiło się
także pytanie, czy rolnicy będą mogli przedstawić swoje wnioski do sprawdzenia
przed ich ostatecznym złożeniem.
Przeszkolone zostały odpowiedzialne
osoby z gmin i rolnicy mają gdzie szukać pomocy – stwierdziła E. Ciechowska.
– Są to osoby kompetentne, które są w stanie wyłapać i skorygować błędy we
wnioskach.
Pytań radnych było znacznie więcej, jednak udzielane
odpowiedzi nie zadowoliły słuchaczy. Agencji zarzucono także brak współpracy z
Izbą Rolniczą, niekompetencje wykładowców oraz brak konkretów związanych z
przekazywaniem wniosków.
Czasu jest coraz mniej, a ludzie nadal
nie wiedzą, co mają robić. Jeśli rolnik nie dostanie dotacji, przyjdzie z
pretensjami do nas – skomentował sytuację Paweł Kamiński, przewodniczący
rady powiatu. – Mam nadzieję, że rozczarowanych będzie jak
najmniej.