aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Euro też pieniądz

13 maja 2004

Od 1 maja możemy płacić za zakupy w euro. Teoretycznie. W naszym regionie unijną walutą możemy zapłacić jedynie w hotelach i pubach. Euro przyjmą też niektórzy taksówkarze.

- Zapłata w euro? Co mi tu pani opowiada? Nic na ten temat nie wiem - mówi Wanda Trzebuchowska ze sklepu spożywczego na toruńskim Rubinkowie. Maria Zawadzka z delikatesów spożywczych we Włocławku ucina: - Przyjmujemy tylko złotówki.
Europejską walutą nie zapłacimy również m.in. w toruńskiej "Pabii" za wiosenne kurtki, ani za pantofle w bydgoskim "Gino Rossim". 

Do wprowadzania euro szykują się supermarkety, zwłaszcza te przy zachodniej granicy Polski. Euro można już płacić w szczecińskim i wrocławskim "Geancie". Przygotowuje się "Tesco Polska". - Chcemy, by nastąpiło to jak najszybciej. W pierwszej kolejności unijną walutą będą mogli płacić klienci naszych sklepów przy zachodniej granicy, np. w Jeleniej Górze, Wrocławiu, a także Poznaniu. Być może Bydgoszcz również znajdzie się w tej grupie - wyjaśnia Marta Lau z działu współpracy z mediami "Tesco Polska" w Warszawie.

Rachunku w euro nie uregulują jeszcze goście restauracji "Zajazd" w Bydgoszczy. - Szybko to nie nastąpi, bo wiąże się z ogromnymi kosztami. Trzeba by było wymienić komputery i kasy fiskalne - mówi Gizela Wichrowska, kierowniczka lokalu. Jednak, gdy na obiad przyjdzie obcokrajowiec jedynie z obcą walutą w kieszeni, to nie zostanie odprawiony z kwitkiem. Podobnego zdania jest Marzena Jasińska, kierowniczka pubu "Absurd "w Toruniu. - W sezonie często naszymi gośćmi są cudzoziemcy. Zdarza się, że nie mają przy sobie polskich złotówek. Wtedy przyjmujemy od nich obcą walutę. W końcu: klient nasz Pan!

Unijną walutę przyjmują hotele w regionie. - Należność na miejscu jest przeliczana na złotówki w oparciu o kurs euro z danego dnia. Od każdej transakcji pobieramy prowizję - około 10 proc. - usłyszeliśmy w Hotelu "City" w Bydgoszczy.
W euro można również zapłacić za przejazd taksówką. - Czemu nie? To przecież też pieniądz. Zawsze rano spisuję sobie aktualny kurs euro NBP, by potem - ewentualnie - wiedzieć, ile żądać od klienta - mówi Tadeusz Zwoliński, bydgoski taksówkarz. Jak przyznaje od początku maja wiózł już dwóch obcokrajowców. - Jechaliśmy z lotniska, więc nawet nie zdążyli wymienić euro na złotówki - dodaje.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę