aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Będzie kontrola

8 października 2008
Hodowcy trzody chlewnej piszą list do ministra rolnictwa prosząc o interwencję na rynku. Chcą, żeby rząd sprawdził, czy niskie ceny żywca nie są wynikiem zmowy cenowej zakładów. Takiego rozstrojenia na rynku żywca wieprzowego dawno nie było. Z jednej strony ograniczenie produkcji trzody chlewnej po świńskiej górce spowodowało, że jej pogłowie zmniejszyło się do najniższego poziomu od kilkunastu lat. Z drugiej jednak strony, wbrew wcześniejszym oczekiwaniom ceny nie dość, że nie zaczęły rosnąć to mimo i tak już niskiego poziomu – nadal spadają.

prof. Andrzej Kowalski, Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej: ci, którzy liczyli, że będą sobie mogli odbić zapomnieli, że mamy otwarte granice w ramach UE – otwarty rynek. I ci, którzy przetwarzają, nawet handel kupują tam gdzie jest taniej.

Za złą koniunkturę nie odpowiada tylko i wyłącznie wolny rynek. Tak trudną sytuację w branży komentują hodowcy trzody chlewnej. Ich zdaniem zawirowania na rynku wykorzystują zakłady mięsne, które strasząc nadmiarem wieprzowiny – obniżają ceny. I to właśnie budzi podejrzenia hodowców.

Tadeusz Blicharski, Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „Polsus”: poziom konsumpcji mięsa wieprzowego według danych oficjalnych nie zmniejszył się. Podaż nie wzrosła. Mówię o podaży żywca. W tym samym czasie gwałtownie we wszystkich zakładach mięsnych, w tych dużych wiodących, spada cena o kilkanaście procent. No, jest to bardzo podejrzane.

Stąd prośba o interwencję na rynku. Niebawem na biurko ministra rolnictwa trafi list, w którym hodowcy poproszą o zbadanie powodów niskich cen żywca. Dla właścicieli zakładów mięsnych takie powody są jednak oczywiste – nadmiar surowca na rynku.

Zniesienie dopłat do eksportu mięsa poza granice Unii spowodowało niemal całkowite wstrzymanie handlu z Ukrainą. A to na tamtejszy rynek trafiały spore ilości mięsa. Nie należy też zapominać o tym, że na rynku europejskim dostępne są tańsze tuczniki, które skutecznie konkurują z krajową produkcją.

Witold Choiński, Polskie Mięso: dlaczego organizacje nie wspierają nas w tym, żeby w sieciach działających w Polsce sprzedawało się polskie mięso. Tym czasem w tej chwili głównie dominuje tam mięso zagraniczne z innych krajów europejskich i po dużo tańszej cenie niż polskie.

Co do jednego zgodni są jednak wszyscy. Prace nad powołaniem funduszu promującego polskie mięso musza zdecydowanie przyspieszyć – a raczej znowu ruszyć.

Zatwierdzenie projektu ustawy blokuje resort finansów, który zgłosił zastrzeżenia do funkcjonowania funduszu. Brak jego zgody może na dobre zaprzepaścić szansę na promocję mięsa poza granicami kraju.


POWIĄZANE

Dobrze utrzymana, produktywna krowa powinna cielić się co roku. Oznacza to, że z...

- Zrównoważona produkcja, m.in. mleka i wołowiny, do której dąży Europa, musi uw...

W Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi opracowany został projekt rozporządzenia...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę