aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Trudne kolczykowanie

13 marca 2003

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zapewnia, że kolczykowanie bydła w Małopolsce zakończy się zgodnie z planem (w marcu) ale ciągle przychodzą na świat nowe zwierzęta, które też trzeba będzie kolczykować. Rolnicy, którzy nie wpuścili do swych zagród pracowników agencji, powoli zmieniają zdanie. Weterynarze jednak uważają, że obecne stawki za te usługę są zbyt niskie.

Kiedy zatem gospodarze zwrócą się z prośbą o ponowny przyjazd nie wiadomo, czy od kwietnia będzie miał kto kolczykować. Za zakolczykowanie jednej sztuki bydła, wypełnienie dokumentów niezbędnych do wyrobienia zwierzęciu paszportu oraz wprowadzenie danych do systemu informatycznego, ARiMR płaci 5,50 zł brutto, czyli na rękę 4,60 zł (w tym są koszty benzyny i amortyzacji samochodu). 

Dla Wielkopolski, gdzie są duże hodowle i za jednym zamachem można zakolczykować kilkadziesiąt krów, to niemało. Dla Małopolski, przede wszystkim dla Podhala – gdzie gospodarstwa są rozproszone na dużym terenie, a w jednej oborze stoi tylko jedno zwierzę – jest to natomiast stawka za niska. Dlatego jeszcze w ubiegłym roku apelowaliśmy do warszawskiej centrali agencji o zróżnicowanie stawek w zależności od terenu. Niestety, bez rezultatu – mówi Włodzimierz Okrajek z małopolskiego oddziału ARiMR. Wielu weterynarzy zrezygnowało z podpisania umów z agencją. Zastąpili ich zootechnicy i inseminatorzy.

W Małopolsce oznakowanych jest już blisko 95 proc. spośród około 260 tys. sztuk bydła. W pojedynczych przypadkach pracownicy agencji nie zostali wpuszczeni do obór. Na kolczykowanie bydła nie godzili się rolnicy nastawieni antyunijnie oraz ludzie starsi. Zdarza się, że zmieniają zdanie gdy tylko zauważą zakolczykowane bydło sąsiadów. Ale są też i tacy, którzy jeszcze długo będą się namyślać. Poza tym stale rodzą się nowe sztuki. Teraz jednak stawka 5,50 zł będzie jeszcze mniej opłacalna, bo trzeba będzie jechać do jednej czy maksymalnie dwóch krów. Małopolski oddział agencji nadal zabiega zarówno o zwiększenie stawki (od 1 kwietnia), jak i o jej zróżnicowanie w zależności od ukształtowania terenu.

Wiesław Dela, weterynarz z gminy Czernichów mówi, że nie sposób określić liczby zwierząt, jakie można oznakować w ciągu jednego dnia. Raz jest to 40 krów, kiedy indziej – np. w przysiółkach rozrzuconych po rozległym terenie – zaledwie kilka. Twierdzi że, podpisanie kolejnej umowy z agencją przy niezmienionej stawce, będzie opłacalne jedynie wówczas, gdy kolczykowanie będzie możliwe przy okazji wykonywania normalnej pracy.

Od tego czy uda nam się zbudować sprawnie działający system zależy czy nasz kraj zostanie uznany za wolny od chorób zakaźnych zwierząt gospodarskich. Jeśli tak, wówczas polscy rolnicy będą mogli sprzedawać zwierzęta i mięso do krajów UE jeszcze przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej.


POWIĄZANE

Dobrze utrzymana, produktywna krowa powinna cielić się co roku. Oznacza to, że z...

- Zrównoważona produkcja, m.in. mleka i wołowiny, do której dąży Europa, musi uw...

W Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi opracowany został projekt rozporządzenia...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę