aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Czy w Polsce tanieją samochody?

3 sierpnia 2005
Przez rok ceny samochodów w Polsce spadły aż o 7,6 proc. - ogłosiła Komisja Europejska. Dlaczego tej obniżki nie widać jednak w cennikach aut sprzedawanych w polskich salonach?

Komisja Europejska co pół roku przedstawia raport na temat cen nowych samochodów w państwach członkowskich UE. Taki przegląd ma utrudnić koncernom samochodowym łupienie klientów. Jeśli różnice cen są duże, to przecież można kupić auto tam, gdzie jest najtańsze.

Pułapki statystyk

Najnowszy raport Brukseli przyniósł zaskakującą informację: przez rok od maja 2004 r. ceny nowych aut najbardziej miały spaść w Polsce. To zaskakujące, zwłaszcza że tego spadku nie widać, porównując najnowszą statystykę Komisji Europejska z raportem sprzed roku.

Spadku cen nie widać też w polskich cennikach. Wszystko to jest zapewne skutkiem metodologii wykorzystanej w statystyce UE.

Po pierwsze, w zestawieniu nie porównuje się cen detalicznych, lecz ceny bez podatków. Tymczasem podatki na samochody w UE są bardzo zróżnicowane. W Niemczech przy zakupie samochodu klienci płacą tylko 19 proc. podatku VAT. W Polsce VAT wynosi 22 proc., a ponadto trzeba zapłacić podatek akcyzowy - 3,1 proc. od wartości samochodu z silnikiem do 2 litrów lub 13,6, jeśli samochód jest napędzany silnikiem o pojemności ponad 2 litrów. Z kolei w Danii podatki sięgają nawet 200 proc.

Pomogło nam tańsze euro

W statystykach Komisji Europejskiej porównuje się też ceny samochodów w euro. W wielu państwach członkowskich ceny są więc przeliczane z waluty narodowej, np. złotego lub korony. W efekcie na danych Brukseli odbijają się wahania kursowe, których klienci mogą nie odczuwać.

Przed rokiem z zestawienia Komisji Europejskiej wynikało, że właśnie w Polsce ceny samochodów są najniższe. Od tego czasu złoty umocnił się wobec euro. I w najnowszym raporcie Komisji Europejskiej podane ceny konkretnych modeli w Polsce wahają się już wokół europejskich średnich. Licząc w euro, mamy więc do czynienia ze wzrostem cen, a nie spadkiem.

Doskonale widać to na przykładzie popularnego Fiata Pandy. Według raportu Komisji Europejskiej w maju tego roku cena detaliczna tego auta w Polsce wynosiła 35 800 zł. Dokładnie tyle samo kosztowało ono w maju zeszłego roku. Po przeliczeniu na euro pojawia się wielka różnica. W tym roku cena detaliczna Pandy wyniosła 8,4 tys. euro, aż o 900 euro więcej niż przed rokiem.

Nic dziwnego, że w zestawieniu Komisji Europejskiej przed rokiem najtaniej Pandę bez podatków można było kupić właśnie w Polsce. W tym roku bez podatków i po przeliczeniu cen na euro Panda kosztuje w Polsce prawie tyle samo co w dużo bogatszej od nas Holandii. Najtaniej w UE można teraz kupić Pandę na Litwie.

Umocnienie złotego zapewne uchroniło klientów przed podwyżkami cen (liczonych już w złotych). W Polsce te podwyżki - przed przystąpieniem naszego kraju do UE - były co roku najwyższe w Europie. W ten sposób koncerny samochodowe chciały zmniejszyć ryzyko eksportu nowych samochodów z Polski do tych państw Europy Zachodniej, gdzie dilerzy płacą więcej za auta.

Widać tylko, że z reguły nieco taniej niż w Europie Zachodniej koncerny samochodowe liczą w Polsce za popularne samochody, natomiast drożej za auta wyższych klas.

Tanie toyoty, drogie lancie

Z raportu Komisji Europejskiej można natomiast poznać strategię koncernów motoryzacyjnych na polskim rynku. W Polsce najtaniej ze wszystkich państw UE kosztują bez podatku główne samochody Toyoty: Yaris, Corolla i Avensis. Nic więc dziwnego, że w ostatnich latach Toyota weszła do czołówki firm sprzedających najwięcej samochodów w Polsce.

Z kolei ceny brutto samochodów Lancia są w Polsce z reguły najwyższe. Jak widać, sprzedaż aut tej marki nie jest priorytetem tam mocnego u nas Fiata, właściciela Lancii.

Tania Finlandia i Estonia

Według Komisji Europejskiej najtaniej samochody bez podatków można teraz kupić w Danii, gdzie podatki są najwyższe. Jest więc zagadką, dlaczego klienci z całej Europy nie zjeżdżają się tam po samochody. Prawdopodobnie w tamtejszych salonach nie jest łatwo kupić samochód komuś, kto nie mieszka w Danii.

Komisja Europejska zachęcała natomiast Niemców do kupowania Fiatów Punto w Finlandii. Na tym rynku Punto kosztuje bez podatków prawie 30 proc. taniej niż w Niemczech. Wprawdzie z powodu podatków cena detaliczna Punto w Finlandii jest o ponad 1 tys. euro wyższa niż w Niemczech, ale Niemiec, kupując tam samochód, zapłaciłby - podatek znacznie niższy - u siebie.

Z nowych państw członkowskich UE najtaniej jest w Estonii. Tam też sprzedaż samochodów szybko rośnie w ostatnich miesiącach - być może dzięki klientom, którzy korzystając z różnicy w cenach, sprowadzają z Estonii nowe samochody np. do Polski i innych państw UE.


POWIĄZANE

Wczoraj,na Jasnej Górze, odbyły się niezwykle podniosłe uroczystości związane z ...

Rada Eeuropy formalnie przyjęła wczoraj ukierunkowany przegląd niektórych podsta...

Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa informuje, że w związku ze złożoną rezygnacją...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę