OPOLAGRA_2025
AgroShow_05_2025_Zielone

Lubella zyskuje, Malma traci

6 maja 2005

Choć rynek makaronów powoli rośnie, dwóch z trzech największych producentów traci w nim udziały. Powód? To efekt ofensywy małych wytwórców.

Sytuacja na rynku makaronów, którego wartość w 2004 r. sięgnęła 700 mln zł, nie rozpieszcza największych producentów: Lubelli, Malmy i Goliarda. Choć cały rynek wzrósł w 2004 r. o około 10 proc., tylko Lubella należąca do grupy Maspex zdołała zwiększyć udziały (o 2 pkt. proc.).

Miliony na reklamę

W 2005 r. chcemy utrzymać dynamikę wzrostu podobną do ubiegłorocznej. Nasze działania marketingowe będą nie mniej aktywne –  deklaruje Krzysztof Pawiński, prezes Maspexu.

Oznacza to nowe produkty i spore wydatki reklamowe, bo według firmy badawczej Expert Monitor, w 2004 r. Maspex wydał na reklamę marki Lubella około 18 mln zł, co stanowiło 96 proc. wszystkich wydatków reklamowych w kategorii makaronów. To jednak nie wszystko. Lubella uruchomiła na przełomie roku największą w Polsce, w pełni zautomatyzowaną, linię do produkcji makaronu. Rozbudowa zakładu kosztowała Maspex 46 mln zł.

Konkurencja nie śpi

Ubiegły rok nie był łatwy dla dwóch największych rywali Lubelli, czyli Malmy i Goliarda, których udziały w rynku makaronów skurczyły się. Michel Marbot, prezes i właściciel Malmy, nie załamuje jednak rąk. Jego firma próbuje rekompensować spadek udziałów w Polsce rozwijając sprzedaż w Europie Zachodniej. I tak makarony z Malborka są już obecne m.in. w ponad dwóch tysiącach włoskich sklepów należących do firmy Jolanda de Colo. Firma nie zamierza jednak oddać rynku polskiego. W tym roku planuje m.in. kampanię reklamową w telewizji. Poza tym rozwija produkcję mrożonych pierożków i kopytek. Tegoroczne przychody spółki mają się zamknąć kwotą 120 min zł, wobec 100 mln zł w roku ubiegłym.

Goliard także zamierza bronić swojej pozycji. Planujemy wyklejanie reklam na komunikacji miejskiej w największych polskich miastach i sponsoring niektórych programów w telewizji - mówi Robert Witkowski, z działu marketingu firmy. Firma inwestuje też w park maszynowy, dzięki czemu o kilka procent zwiększy moce produkcyjne.

Niepokojące trendy

Niestety, odwrotnie niż w krajach Europy Zachodniej, na polskim rynku makaronów postępuje rozdrobnienie produkcji. Jego przyczyną jest silna presja sieci handlowych na niską cenę makaronu, co ma związek ze zubożeniem znacznej części społeczeństwa –  mówi Piotr Wronka, prezes Wasa Barilla Poland, spółki będącej filią największego na świecie producenta makaronów.

W efekcie więksi producenci, którzy nie chcą się godzić na obniżanie cen, a co za tym idzie - także jakości, są często wypierani przez tanich, lokalnych dostawców. Liczbę działających w branży firm szacuje się nawet na 2-3 tys. Polski rynek makaronów z relatywnie niskim spożyciem na osobę jest bardzo trudny. Jeśli spojrzeć na dynamikę udziałów rynkowych największych producentów (Lubella, Malma) z perspektywy ostatnich 6 lat, okazuje się, że mimo intensywnych działań marketingowych pozycja tych brandów się skurczyła, głównie na rzecz rzecz tańszych o połowę wyrobów private label – dodaje Piotr Wronka.

Udział rynkowy tych ostatnich sięga już 20 proc. Poza tym w Polsce nadal dominuje spożycie makaronów przede wszystkim jako dodatku do zup, co dodatkowo ogranicza popyt na makarony typu włoskiego (al dente) - zwykle wyższej jakości, a zatem droższe.

Na koniec warto dodać, że całkiem spory, bo około 8-proc., udział w polskim rynku mają już makarony importowane, głównie z Włoch.


POWIĄZANE

(Waszyngton, D.C., 29 kwietnia 2025 r.) - W pierwszych 100 dniach administracji ...

Kandydat na Prezydenta RP dr Artur Bartoszewicz od samego początku kampanii wybo...

Komisja Europejska podnosząc cła działa przeciwko nieuczciwie dotowanemu importo...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę