Przedstawiciele koalicji Bezpieczna Energia pikietowali przed Urzędem Marszałkowskim w Olsztynie. Protest wywołała informacja o tym, że urząd powierzył opracowanie mapy obszarów farm wiatrowych firmie, która może być powiązana ze spółką stawiającą wiatraki.
– Z jednej strony mówią, że są przeciwni energetyce wiatrowej w postaci dużych farm, a z drugiej zlecili opracowanie mapy reglamentowania regionów pod budowę farm wiatrowych firmie, która zajmuje się stawianiem wiatraków – powiedział Jacek Adamas ze stowarzyszenia „Kochajmy Warmię”. Jego zdaniem, „wyczerpała się możliwość rozmawiania z urzędnikami”. Zapowiedział, że teraz działacze stowarzyszeń, które sprzeciwiają się budowie farm wiatrowych, „przejdą do bardziej radykalnych działań”. Mówił, że jednym z nich może być okupowanie urzędu marszałkowskiego.
Razem z ekologami we wtorek pikietowali również działacze "Solidarności" oraz Solidarnej Polski. Pierwszy raz w tak wyraźny sposób działacze związkowi i politycy uczestniczyli w proteście przeciw stawianiu w regionie farm wiatrowych. Adamas zapowiedział, że rozważa „robienie następnych pikiet np. z "Solidarnością"".