Europoseł SLD Wojciech Olejniczak sugeruje powołanie jednej krajowej inspekcji badającej jakość żywności. Jak mówił, obecnie zajmuje się tym siedem instytucji. W jego opinii również na szczeblu europejskim powinien powstać jeden system gwarantujący odpowiedni sposób kontroli żywności.
Zdaniem Olejniczaka, epidemia niebezpiecznej bakterii EHEC, która uśmierciła już 22 osoby i spowodowała zachorowanie ponad 2 tys. ludzi, to "megaproblem".
"To pokazuje, że mamy źle skoordynowane i źle funkcjonujące służby związane z zabezpieczeniem konsumenta. Trzeba to zreformować" - ocenił europoseł na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie. W jego opinii, nie sprawdza się system badania jakości żywności, który jest inny w każdym kraju Unii Europejskiej.
Według Olejniczaka, na szczeblu europejskim powinien powstać jeden system, który "zagwarantuje, że żywność będzie w odpowiedni sposób kontrolowana i że to co trafia na stoły jest w 100 proc. bezpieczne".
Jak zauważył, w Polsce mamy dobrze funkcjonujące inspekcje, ale "brakuje koordynacji". Zasugerował, że powinna powstać agencja, która na bazie inspekcji weterynaryjnej będzie rozbudowana w każdym powiecie.
"Zajmuje się tym teraz siedem agencji i część ich kompetencji należałoby przekazać do tej jednej wyspecjalizowanej inspekcji, która gwarantowałaby, że każdy produkt, który trafi do konsumentów będzie należycie sprawdzony" - powiedział b. minister rolnictwa.
Olejniczak zawrócił też uwagę, że z powodu EHEC dla polskich produktów zablokowana została granica z Rosją. Jak zaznaczył, nie można eksportować, a ceny spadają "na łeb, na szyję". Według europosła taka sytuacja może doprowadzić do wielu bankructw.
Badania przeprowadzone w Państwowym Zakładzie Higieny potwierdziły pierwszy w Polsce przypadek zakażenia bakterią E.coli o takim samym serotypie jak ta, która wywołuje zachorowania w Niemczech. We wtorek odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie ministrów rolnictwa 27 państw UE poświęcone m.in. konsekwencjom dla sektora rolnego epidemii wywołanej szczepem bakterii.
6753771
1