"KRUKOWIAK" to firma produkująca maszyny, urządzenia dla rolnictwa i
sadownictwa,w szczególności polecająca szeroką gamę opryskiwaczy. Działalność
Kujawskiej Fabryki Maszyn Rolniczych obejmuje teren całego kraju, a w ostatnich
latach została rozszerzona o kraje sąsiedzkie jak Litwa, Ukraina, Czechy,
Słowacja oraz Węgry, Niemcy, Belgię i Danię. Produkty firmy pracują również na
uprawach polowych w krajach Arabii Saudyjskiej, Rosji i Białorusi. "KRUKOWIAK"
jako pierwsza firma w kraju zastosowała w opryskiwaczach elektronikę –
urządzenia kontrolno-pomiarowe oraz komputery. Urządzenia te nie tylko
zmniejszają koszty ochrony roślin lecz w dużej mierze chronią środowisko przed
skażeniem – są maszynami proekologicznymi. Osiągnięcia firmy zostały zauważone i
docenione podczas XIX MTP Polagra-Farm 2003. Firmie przyznano zloty medal targów
za opryskiwacz "Herkules", a stoisko Fabryki zyskało miano
HITU.
W Kujawskiej Fabryce Maszyn Rolniczych "KRUKOWIAK" za największą satysfakcję uważa się pozytywne opinie klientów o produktach, poparte licznymi nagrodami z konkursów i wystaw. O przedstawienie zalet tegorocznego złotego medalisty – opryskiwacza "Herkules" poprosiliśmy dyrektora ds. Marketingu Andrzeja Stasiaka.
Jest to pierwszy zaprojektowany
i wyprodukowany w Polsce opryskiwacz, który jest wyposażony w układ samobieżny.
Posiada ponadto unikalny w skali europejskiej system. Przy współpracy Instytutu
Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach wprowadziliśmy system
Vario-Wind-Select, który ma na celu zmianę rozpylacza w zależności od prędkości
wiatru. Przy sprzyjających warunkach tj. przy wietrze wiejącym z prędkością 3
m/s końcówka rozpylacza wytwarza drobne krople. Jeśli prędkość wiatru przekroczy
3 m/s wtedy opryskiwacz sam automatycznie zmienia opryskiwacz ze standardowego
na iniektorowy. Można wtedy wykonywać zabiegi przy wietrze, którego prędkość
dochodzi do 8 m/s. bez ingerencji operatora. Jest to maszyna przewidziana dla
gospodarstw o powierzchni kilku tysięcy hektarów. Musi być więc w
pewnym stopniu uniezależniona od
warunków pogodowych, tak by prace można było wykonywać przez wiele
godzin.
Oferta jest w takim razie skierowana do dosyć wąskiego grona odbiorców?
Jest pewna grupa rolników, która
ma pieniądze. Jesteśmy firmą, która nie poszła w kierunku produkcji sprzętu
masowego, jak najtańszego, a co za tym idzie często wadliwego. Wolimy tworzyć
sprzęt dobrej jakości, na dobrych podzespołach, dla rolnika, którego stać na
nasz produkt. Postawiliśmy na jakość, dzięki czemu reklamują nas dobre opinie
użytkowników. Ta, przekazywana sobie wzajemnie, informacja o jakości naszego
sprzętu jest najlepszą rekomendacją. Gdyby było dużo reklamacji, co pociąga za
sobą złą opinię o sprzęcie, wtedy nie ma szans na sprzedaż. Wchodzimy do Unii
Europejskiej, mamy do czynienia z globalizacją przedsiębiorstw. A to jest
właśnie nasz sektor działania. Dla gospodarstw o powierzchni kilkaset do kilu
tysięcy hektarów mamy sprzęt, dla nich wprowadziliśmy jako pierwsi komputery do
opryskiwaczy oraz opryskiwacz
tunelowy.
Czasami jest to kłopotliwe i kosztowne jak każda pionierska działalność.
Jednakże dzięki temu jesteśmy postrzegani jako liderzy i w efekcie każde
wdrożenie kończy się sukcesem.
Złoty medal dla "Herkulesa" to nie jedyne trofeum targów?
Mamy na Polagrze-Farm jedno z większych stoisk. Otrzymaliśmy za nie HIT Polagry-Farm 2003. Nasza ekspozycja to ponad dwieście metrów kwadratowych w pawilonie oraz dodatkowe dwieście metrów na zewnątrz. Stoisko obsługiwało 14 osób, które przy bardzo dużym zainteresowaniu wystawionym sprzętem i maszynami ciągle miały ręce pełne roboty.
Dziękuję za rozmowę