Czterodniowy tydzień pracy, czyli ponad 50 długich weekendów rocznie, bez kombinowania i odpracowywania – tak może już wkrótce wyglądać rozkład pracy w Belgii. U nas na razie na tak krótki tydzień pracy nie ma co liczyć, ale i tak mamy dobrze, bo Rumuni pracują tygodniowo znacznie powyżej 40 godzin.
Od 1 stycznia 2004 r. w Polsce czas pracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 4 miesięcy. Jednak przepis wprowadzający 40 godzin pracy w pięciodniowym tygodniu pracy obowiązuje już od 1 maja 2001 r. Przed tym terminem kodeks pracy stanowił, że czas pracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 42 godzin na tydzień. Jeszcze wcześniej Polacy pracowali w tygodniu więcej, a związki zawodowe toczyły prawdziwe boje o prawo do wolnych sobót. Obecnie obowiązujące w naszym kraju tygodniowe normy czasu pracy nie odbiegają od ogólnie przyjętych w innych krajach Unii Europejskiej. Wiceprzewodniczący OPZZ Ryszard Łepik mówi, że związki na razie nie mają zamiaru podejmować dyskusji o dalszym obniżaniu tygodniowego wymiaru czasu pracy.
Najkrócej w Europie pracują Francuzi – tylko 35 godzin na tydzień. Ale niedługo mogą oni pozazdrościć Belgom, którzy pracują przeciętnie 38 godzin w pięciodniowym tygodniu pracy. Kilka dni temu bowiem pojawiła się inicjatywa premiera tego kraju, aby wprowadzić czterodniowy tydzień pracy. Gdyby pomysł ten zyskał poparcie, Belgowie w dalszym ciągu pracowaliby przez 38 godzin w czterodniowym tygodniu pracy, czyli 9,5 godziny dziennie. Takie rozwiązanie zdaniem premiera Belgii wpłynąć ma na poprawę konkurencyjności gospodarki tego kraju.
Najbardziej wyśrubowany czas pracy, według danych Eurostatu mają Rumuni, oni przeciętnie na niepełnym etacie pracują w wymiarze 33,1 godziny, na drugim końcu tej listy znajduje się Słowenia, tam przeciętna praca na część etatu nie przekracza wymiaru 18,8 godziny na tydzień.
Mniejsze dysproporcje dotyczące tygodniowego wymiaru czasu pracy dotyczą maksymalnego czasu pracy. Maksymalne standardy w tym zakresie określa jednak dyrektywa Unii Europejskiej. Zgodnie z jej treścią, w tygodniu pracy z nadgodzinami pracownik nie może pracować dłużej niż 48 godzin. Taki też limit obowiązuje w naszym kraju, ale już np. w Austrii, Szwecji, czy Finlandii pracownik w tygodniu z nadgodzinami nie może pracować więcej niż 40 godzin.